Te niewielkie wahania związane są z oczekiwaniem na dzisiejszą publikację wstępnych danych o wzroście amerykańskiego PKB w II kwartale 2006 roku. Prognozy analityków wahają się od 2 proc. do 3,6 proc., przy średniej wzrostu PKB na poziomie 3,2 proc. Im wyższy będzie wzrost, tym lepiej dla dolara. I odwrotnie. Przy czym, reakcja rynku może być bardzo gwałtowna na ten raport, tak jak to miało miejsce przy okazji publikacji danych z poprzednich kwartałów.
Razem z danymi o PKB, zostanie opublikowana wartość deflatora, indeksu kosztów zatrudnienia i wskaźnika wydatków konsumenckich bez żywności i paliw w II kwartale br. Oczekuje się odczytów odpowiednio na poziomie 3,5 proc, 0,9 proc. oraz 2,9 proc. Zważywszy, że rynek obecnie ocenia prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu Fed na mniej niż 50 proc., więc powyższe raporty, wskazujące na presję inflacyjną, nie powinny mieć dużego wpływu na notowania dolara, a cała uwaga powinna się skupić na danych o PKB. Wyjątkiem byłyby ich zauważalne różnice w stosunku do prognoz. Wówczas odczyty wskazujące na rosnącą presję inflacyjną, a co za tym idzie, rosnąca presję na podwyżki stóp przez Fed, umocniłby dolara wobec euro.
Z punktu widzenia analizy technicznej, dopóki kurs EUR/USD pozostaje ponad strefą wsparcia jaką w przedziale 1,2648-1,2660 dolara tworzy połowa środowej długiej białej świecy na wykresie dziennym oraz szczyt z 25 lipca na wykresie godzinowym, preferowane są długie pozycje. Wybicie poniżej tych poziomów będzie natomiast jednoznaczne z sygnałem sprzedaży, który może sprowadzić kurs EUR/USD do wsparcia na 1,2570 dolara.
Natomiast ewentualne wybicie EUR/USD ponad wczorajsze maksima na 1,2770 dolara, otworzy drogę do popytowi drogę do oporu na 1,2820 dolara.