Dzisiejsza sesja, jak można było przypuszczać z racji braku ważnych graczy z UK i USA cechowała się mniejszą niż zwykle zmiennością.
Brak było też znaczących impulsów ze strony figur makroekonomicznych, a zakończone wybory prezydenckie na Ukrainie i do parlamentu europejskiego zostały przez rynek nieco zignorowane. Obecnie para EUR/USD jest wyceniana na 1,3645.
Podczas dzisiejszej sesji mieliśmy za to kilka wystąpień członków ECB. Na jednym z nich Mario Draghi – prezes ECB powiedział, że Bank nie rezygnuje z walki z niską inflacją, a niskie oczekiwania inflacyjne mogłyby wymagać programu QE lub Bank mógłby zaoferować LTRO czy skup ABS-ów. Co zrobi Europejski Bank Centralny? Przekonamy się już w przyszłym tygodniu. Mówi się, że może on m.in. obniżyć stopy procentowe; refinansową z obecnych 0,25 proc. do 0,1 proc. i depozytową do najniższej wartości w historii -0,1 proc.
Jutrzejszy dzień obfitował będzie zapewne w więcej emocji niż ten dzisiejszy. Poznamy m.in. dane z USA dotyczące zamówień oraz indeks PMI dla usług, ponadto pojawi się indeks zaufania konsumentów – Conference Board i indeks Fed z Richmond. Z kolei ze Strefy Euro czeka nas kilka wystąpień przedstawicieli ECB.
Sprzedaż detaliczna w górę
Dzisiejszy dzień to również osłabienie złotego. Dolar kosztuje 3,0542 PLN, zaś euro 4,1660 PLN. Podczas dzisiejszej sesji poznaliśmy również dwa odczyty z naszego kraju. Była to dynamika sprzedaży detalicznej oraz stopa bezrobocia. Ta pierwsza przyspieszyła do 8,4 proc. r/r (prognoza 9,1 proc.) z kolei bezrobocie spadło do 13 proc. przy prognozie 12,9 proc. Dane te nie miały dużego wpływu na rynek złotego.