Inwestorzy mogli obawiać się wyników dzisiejszego spotkania Eurogrupy i jutrzejszego Ecofinu (spotkania ministrów finansów państw Unii Europejskiej). Zwłaszcza, jeżeli przyjąć, iż mocne słowa ze strony kanclerz Merkel i szefa Europejskiego Banku Centralnego, nie miały na celu nakręcania kolejnej fali pesymizmu, a tylko wywarcie presji na europejskich polityków, aby dość szybko wzięli się za reformy finansów publicznych. Nie można wykluczyć, że na dniach poznamy założenia programu, jaki ma wg. spekulacji niemieckiego tygodnika _ Der Spiegel _ przedstawić niemiecki minister finansów, Wolfgang Schaueble. Pamiętajmy jednak o tym, iż w żadnym stopniu nie odwróci to na dłużej spadkowego trendu EUR/USD. Inwestorzy nie kupują już zapowiedzi, a tylko konkretne działania, które raczej nie pojawią się prędko.
W kraju odbicie EUR/USD przysłużyło się notowaniom złotego. Notowania dolara spadły poniżej 3,25 zł, a euro potaniało w okolice 4,01 zł. _ Magiczna czwórka _ nie została, zatem złamana, ale nie wykluczone, że dojdzie do tego w najbliższych dniach, jeżeli sytuacja na EUR/USD będzie się poprawiać.
EUR/USD: Testem, czy mamy szanse na rozwinięcie się korekty w najbliższych dniach (z celem w okolice 1,25-1,26) będzie... ponowny spadek w okolice 1,2330. Jeżeli poziom ten sprawdzi się jako silne wsparcie, to będzie pozytywnym sygnałem.