Okazały się one gorsze od prognoz co spowodowało spadek awersji do ryzyka gdyż utwierdzają rynek w przekonaniu, że ograniczenie QE3 nastąpi już za kadencji nowego prezesa FED – Janet Yellen. W ślad za odczytami para EUR/USD przełamała roczne maksima na poziomie 1,3709 docierając niemal do poziomu 1,3750 przy którym znajdujemy się obecnie.
Co do samych odczytów, o ile stopa bezrobocia okazała się nieco niższa od prognoz (7,3 proc.) i wyniosła 7,2 proc., to bardzo rozczarowały dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym; wzrosło ono o 148 tys., wobec prognozy wzrostu o 180 tys. W sektorze prywatnym wzrosło ono o 126 tys. jednak tu również rynek oczekiwał wzrostu o 180 tys.
Nasuwa się teraz pytanie czy bykom uda się utrzymać tę falę popytową i przebić poziom 1,40? Naszym zdaniem do tego potrzebne byłby kolejne impulsy ze strony figur makroekonomicznych. Szczególnie ciekawie zapowiada się tu czwartek, poznamy wtedy odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług ze Strefy Euro, które w przypadku lepszych wskazań mogą jeszcze bardziej umocnić wspólną walutę.
Dolar na rocznych minimach
Z naszego rynku poznaliśmy dziś odczyty dotyczące sprzedaży detalicznej, stopy bezrobocia oraz koniunktury gospodarczej. Lekko rozczarowała sprzedaż, co nieco osłabiło naszą walutę. Kupujący złotego czekali jednak do 14:30, kiedy to miały pojawić się dane z USA.
Po ich publikacji wzrosty na głównej parze walutowej pociągnęły za sobą umocnienie złotego. Euro obecnie kosztuje 4,1640 PLN, zaś dolar 3,0271 PLN, który jest najtańszy od października 2011 roku.