Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gorszy tydzień dla złotego

0
Podziel się:

Początkowy kiepski nastój na rynku głównej pary walutowej odbił się także na notowanych złotego. Brak konkretnych decyzji szefów resortów finansów spowodował, że ryzykowane aktywa popadły w niełaskę inwestorów.

Gorszy tydzień dla złotego

Ministrowie rozczarowują

Początek tygodnia rozpoczął się od silnej przeceny wspólnej waluty. Euro traciło na skutek efektów jakie przyniosło niedzielne spotkanie ministrów finansów krajów Strefy Euro. Zamiast szczegółowych ustaleń w sprawie nowego pakietu pomocowego dla Grecji inwestorzy otrzymali informację o przesunięciu kolejnej wypłaty transzy pomocy na połowę lipca. Dodatkowo szefowie resortów uzależnili ją od uchwalenia przez rząd z Aten reform oszczędnościowych i prywatyzacyjnych, co wywołało niepokój wśród inwestorów i sprowadziło kurs eurodolara do poziomu 1,42.

Jedyną pozytywną informacją płynącą z tego spotkania było potwierdzenie dobrowolności udziału prywatnych inwestorów w koszcie nowej pomocy dla Grecji. Nie maiło to jednak wpływu na sentyment, który coraz bardziej się pogarszał. Słabnący obóz byków otrząsnął się dopiero po południu kiedy na rynek napływała informacja, że kierowy przez Klausa Relinga Europejski Fundusz Stabilności Finansowej może zwiększyć swój budżet do 780 mld euro. To poprawiło nastrój inwestorów i pozwoliło umocnić się wspólnej walucie względem dolara do poziomu 1,43.

Oczekiwanie na parlament Hellenów

Kontynuowanie wzrostów eurodolara w czasie poniedziałkowego handlu w Stanach pozwoliło, aby we wtorek rano kurs dotarł do poziomu 1,4350. Jednak mimo utrzymania w tym dniu tendencji wzrostowej jej tempo znacznie zmalało. Było to podyktowane niemal pustym kalendarium makroekonomicznym, a także oczekiwaniami inwestorów na wynik wieczornego głosowania w greckim parlamencie nad wotum zaufania dla nowego gabinetu premiera Papadreu.

Rynek zakładał, że posiadanie większości w sejmie przez rządzącą partię PAKOS pozwoli na osiągnięcie pozytywnego wyniku, co umacniało euro. Jednak pewna nuta niepewności związana z silny sprzeciwem opozycji jak i greckiej ulicy nie dawało pełnego spokoju, ograniczając jednocześnie siłę wzrostów. Przed samy głosowaniem eurodolar dotarł do wartości 1,4420.

155 głosów za

Zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi parlament Grecji udzielił wotum zaufania nowemu rządowi. Ta pozytywna informacja pozwalająca na pewne czasowe odsunięcie problemów tego kraju ze świecznika skłoniła inwestorów do realizacji zysków wypracowanych na ostatnich oczekiwaniach. To spowodowało, że kurs eurodolara spadł do poziomu 1,4360, lecz nie trwało to długo i już na początku środowej sesji kurs powrócił ponad poziom 1,44. Mimo jednak pozytywnego głosowania, które dało promyk nadziei na uchwalenie nowych reform oszczędnościowych na rynku panowała spora nerwowość.

Lecz w miarę upływu czasu kurs głównej pary zaczął się stabilizować i przemieszczać na wyższe poziomy. Było to zasługa zaplanowanej na popołudnie decyzji FOMC ws. stóp procentowych w USA. Oprócz tego inwestorzy oczekiwali na słowa szefa FED licząc na pewne wskazówki związane z kończącym się programem QE2. To sprawiło, że eurodolar dotarł do wartości 1,4440. Szybko jednak zawrócił na południe po decyzji o utrzymaniu stóp na poziomie 0,25%. Spadek ten nie był tak silny w porównaniu do tego jaki eurodolar zaliczył po wystąpienia Bena Bernanke.

Słaby czwartek

Słowa szefa FED nie pokryły się z oczekiwaniami inwestorów. Dodatkowo Ben Bernanke przyznał, że nie jest do końca pewien, co stoi za wyhamowywaniem odbicia gospodarczego w USA. To w połączeniu z obniżeniem prognoz wzrostu gospodarczego i zwiększeniem poziomu szacownej inflacji oraz stopy bezrobocia silnie popsuło nastroje rynkowe. Eurodolar na początku czwartkowych notowań oscylował wokół poziomu 1,4250. Nie było to jednak dno spadków.

Kiepskie dane z Chin odnośnie indeksu PMI dla przemysłu, większe od prognoz spadki aktywności w przemyśle i usługach w Strefie Euro oraz wyższy od szacunków odczyt liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA sprawił, że eurodolar przełamał wsparcie na 1,42 i pod koniec sesji europejskiej uderzył w poziom 1,4130. Tam też się zatrzymał. Odrobienie strat przyniosła dopiero notowania amerykańskie. Wtedy to na rynku pojawiły się doniesienia o porozumieniu między Grecją a Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie 5-letniego planu oszczędnościowego.

To poprawiło nastroje i pozwoliło eurodolarowi na wzrost do poziomu 1,4265. Ten poziom nie utrzymał się jednak zbyt długo, gdyż na rynku nadal dominowała kiepska atmosfera inwestycyjna, która sprawdziła kurs do poziomu 1,42. Kolejny atak byków nastąpił dopiero po publikacji danych z niemieckiej gospodarki. Lepszy od oczekiwań odczyt indeksu instytutu IFO pozwolił na wyskok eurodolara do wartości 1,43. Szybki wzrost zakończył się jednak równie szybkim spadkiem. Dużych zmian nie odnotowano także po publikacji danych za oceanu i sesję europejską główna para kończyła na poziomie 1,4220.

Słabszy początek

Początkowy kiepski nastój na rynku głównej pary walutowej odbił się także na notowanych złotego. Brak konkretnych decyzji szefów resortów finansów spowodował, że ryzykowane aktywa popadły w niełaskę inwestorów. Poprzez to kurs pary USD/PLN dotarł do poziomu 2,82, zaś para EUR/PLN zbliżyła się do psychologicznej granicy na poziomie 4 zł. Jednak w miarę spadku emocji rynkowych złoty zaczął odrabiać straty. Kolejny dzień nadal był wyrazem sporej nerwowości na rynku.

Widać to było szczególnie na parze EUR/PLN, która wahała się między poziomami 3,9750 i 3,99. Było to podyktowane przede wszystkim siłowaniem się pozytywnych oczekiwań co do wyniku głosowania w Grecji z bardziej pesymistycznym podejściem do tego tematu. W tej sytuacji więcej spokoju złoty wykazywał względem dolara nieznacznie zyskując na wartości wobec niego. Było to zasługą spokoju jaki panował na eurodolarze.

Nadal duża zmienność

Środa na rynku złotego upłynęła pod znakiem dużej zmienności pary USD/PLN. Wynikało to z zachowania się inwestorów z głównej pary walutowej. Realizacja zysków po uchwaleniu wotum zaufania sprawiła, że złoty osłabł się względem dolara. Jednak późniejsze obrabianie strat przez euro względem amerykańskiej waluty pozwoliło również rodzimej walucie odzyskać siły i umocnić się do poziomu 2,76. Druga para wykazywał mniejszą podatność na czynniki zewnętrzne i skonsolidował się pod poziomem 3,99.

Zdecydowanie więcej zmienności przyniosły czwartkowe notowania. W tym czasie inwestorzy z Europy dyskontowali decyzje FOMC, słowa Bena Bernanke oraz kiepskie dane z Chin, Strefy Euro i USA. To w sumie spowodowało, że pod koniec dnia złoty znaczne osłabił się względem głównych walut. Para USD/PLN dotarła bowiem do poziomu 2,84, zaś para EUR/PLN bez problemu przebiła poziom 4,00 docierając do wartości 4,0150.

Odprężenie na koniec

Ostatni dzień tygodnia przyniósł na rynek złotego trochę odprężenia. Kursy obu par złotowych spadły i inwestorzy mogli złapać chwilowy oddech. Wynikało to w dużej mierze z polepszenia się sytuacji a głównej parze. Doniesienia o porozumieniu ws. 5 letniego planu oszczędnościowego pomogło kupującym bardziej ryzykowne aktywa. Poprzez to złoty tydzień kończył sesję w Europie na poziome 2,81 zł za dolara i 3.9890 zł za euro.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)