Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grecja ciężarem dla euro

0
Podziel się:

Środowej sesji za Oceanem nie można zaliczyć do tych, gdzie można by szukać zarobku na wzrostach akcji.

Tamtejsze indeksy, po uprzednich stabilnych wzrostach, wczoraj oddały średnio 0,6%, co traktować należy bardziej w kategoriach złapania chwili głębszego oddechu niż początek głębszej przeceny. Jak mantra na pierwsze strony gazet powraca kwestia Grecji, gdzie obawy o jej niewypłacalność zyskują na sile. Chodzi bowiem o fakt, że tamtejszy rząd nie do końca chce (czy też może) uciekać się do pomocy z MFW, ten ostatni bowiem postawi zapewne restrykcyjne warunki udzielenia wsparcia finansowego. Obawy te dość „emocjonalnie" podzielają już inwestorzy, gdzie CDS-owy spread wyniósł wczoraj 413 punktów bazowych. To co w najbliższym czasie będzie przykuwać uwagę inwestorów to z pewnością rynek długu. Dla przykładu krótki koniec krzywej dochodowości dla greckich papierów dłużnych to już powyżej 6%, podczas gdy amerykańskie 10-latki zbliżają się do 4%.

O godzinie 10:23 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3286 dolara.

Sytuacja techniczna eurodolara: Zeszłotygodniowe wzrosty na parze EUR/USD straciły ma sile, ponieważ 10-sesyjne momentum na wykresie dziennym pozostaje poniżej zerowego poziomu, a cena odbiła się od 21-DMA i szczytu kanału w rejonie $1,3520. W parze z jenem dolar pozostaje stabilny, po tym jak japońska waluta odzyskała część zysków z powodu wczorajszego spadku dochodowości amerykańskich obligacji, a także nowych spekulacji odnośnie rewaluacji juana. Spekulacje na temat chińskiej waluty zaczęły narastać, po tym jak Narodowy Bank Chin oświadczył o gotowości ponownej sprzedaży 3-letnich obligacji, a także potwierdził spotkanie Ministra Skarbu USA i Premiera Chin.

Wspólna waluta w dalszym ciągu pozostaje pod presją greckich problemów. Aktualnie kluczowym wsparciem dla pary jest minimum z 25 marca na poziomie $1,3270. Jego przebicie może otworzyć drogę do poziomu $1,3205, chociaż ważnym poziomem jest także $1,3245. Dzisiejszy rozkład na parze EUR/USD wygląda następująco: 53% - kupno, 47% - sprzedaż. Preferowany na dziś trend – rosnący. Zmienność nie powinna przekroczyć 100 punktów. Największa aktywność na rynku będzie miała miejsce pomiędzy godzinami 11:00 a 15:00. Volatility na dziś – 59%.

RYNEK KRAJOWY

Po relatywnie dobrych momentach w ostatnich dniach na rynku akcji na Książęcej, wczorajsza sesja to lekka przewaga sprzedających. Główny indeks WIG20 stracił wczoraj 0,5%, przy całkiem niezłych obrotach, tj. 1,6 miliarda złotych. Polski złoty po wcześniejszej kolejnej fali umocnienia, dzisiaj traci na wartości. Korekty te są jednak niewielkich rozmiarów, zwłaszcza na rynku EUR/PLN, gdzie nie na chwilę obecną nie przekraczają kilku groszy. Swoje obawy i niepokoje na tej płaszczyźnie wyraża już wiceminister finansów Ludwik Kotecki, który mówi, że tak mocny złoty nie jest pożądany w pierwszej fazie ożywienia gospodarczego, z którą mamy obecnie do czynienia.

O godzinie 10.23 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,8470, a za dolara 2,8950 złotego.

Sytuacja techniczna na rynku złotego: Środowa sesja charakteryzowała się stabilizacją kursu EUR/PLN i osłabieniem złotego w stosunku do amerykańskiego dolara. Para EUR/PLN po osiągnięciu nowego ponad rocznego minimum 3,8250 w dalszym ciągu pozostaje w przedziale 3,8800-3,8250. Przypomnę, że dolna cena konsolidacji jest dość ważnym poziomem, przebicie którego sprowokuje dalsze umocnienie złotego do euro. Drugim ważnym poziomem technicznym jest kurs 3,9050. Jest to opór i zarazem linia szyi formacji „podwójne dno", która została narysowana na czterogodzinowym wykresie. Dopóki złoty pozostaje poniżej tego poziomu w dalszym ciągu preferowane są krótkie pozycje we wspólnej walucie. W stosunku do dolara złoty stracił do wspomnianego wcześniej wsparcia na poziomie 2,8320, tworzonego przez 200-sesyjną średnią kroczącą (200DMA). W dalszym ciągu do końca bieżącego tygodnia koncentrujemy uwagę na poziomie 2,8750 (wykres 4H). Dopiero trwałe zamknięcie kursu poniżej 2,8750 zaneguje tendencję z początku tygodnia i da
sygnał na powrót ceny kierunku 2,8400. Powrót kursu powyżej 2,9000 będzie sygnałem do osłabienia złotego w kierunku 2,9540.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)