Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Inwestorzy wolą jednak zaczekać do czwartku?

0
Podziel się:

Dolar był dzisiaj nieco mocniejszy względem większości głównych walut. Tym samym na EURUSD nie udało się pobić szczytu z piątku na 1,2636, a po południu notowania tej pary walutowej cofnęły się w okolice 1,2575.

Inwestorzy wolą jednak zaczekać do czwartku?

Nie zmienia to jednak znacząco technicznego układu rynku, który nadal faworyzuje tych, którzy liczą na dalsze umocnienie wspólnej waluty.

W rannym komentarzu wspominałem, iż podczas wczorajszego zamkniętego wystąpienia przed komisją Parlamentu Europejskiego szef ECB zaprezentował potencjalną linię obrony programu, którego szersze zarysy najpewniej poznamy podczas czwartkowej konferencji po zakończonym posiedzeniu banku centralnego.

Mario Draghi uważa, iż zakupy obligacji nie dłuższych, niż 3-letnie mieszczą się w ramach obowiązującego mandatu, gdyż bank centralny powinien działać w sytuacji, kiedy prowadzona przez niego polityka pieniężna nie jest skuteczna – przywołał tutaj dysproporcje pomiędzy kosztem pieniądza w krajach Południa i Północy strefy euro.

Powstaje jednak pytanie, jaki poziom ECB uważa za pożądany, czyli jak dużą różnicę zamierza akceptować i czy jest w stanie to osiągnąć. Dzisiaj dość kuriozalny komunikat wydał Bank Włoch, którego zdaniem na bazie zależności fundamentalnych spread pomiędzy 10-letnimi papierami Włoch i Niemiec nie powinien przekraczać 200 punktów bazowych, czyli ponad dwukrotnie mniej niż obecnie.

Dla papierów 2-letnich (czyli tych, które potencjalnie mogą być w sferze zainteresowania ECB) powinno być to około 180 punktów bazowych - obecnie jest to około 287 punktów bazowych. Dużym błędem byłoby jednak, gdyby ECB rzeczywiście robił sobie tego typu wytyczne, gdyż włoskie opracowanie bazuje tylko na teoretycznych rozważaniach.

Jakie można postawić wnioski przed czwartkowym posiedzeniem ECB? Czekamy na plan, ale nie oczekujmy, że Mario Draghi pokaże pełen arsenał. Ta opinia zdaje się pomału przeważać na rynku, stąd też część inwestorów woli zaczekać z istotnymi decyzjami do czwartku.

To może oznaczać, iż do tego czasu nie uda się pobić szczytu z ubiegłego piątku na 1,2636, chociaż nic nie jest przesądzone. Słabsze odczyty indeksów PMI i ISM z USA mogą prowokować do dodatkowych spekulacji w temacie ewentualnego zainicjowania programu QE3 przed FED.

O godz. 14:58 okazało się, że sierpniowy PMI wzrósł jedynie do 51,5 pkt. z 51,4 pkt. (oczek. 51,9 pkt.), a ISM spadł do 49,6 pkt. z 49,8 pkt. (szac. 50,0 pkt.). Niemniej w tym względzie kluczowe mogą okazać się dopiero piątkowe dane Departamentu Pracy.

Wprawne oko technika zwróci uwagę na fakt, iż rynek ma trudności ze złamaniem rocznej linii trendu spadkowego, która dzisiaj zbiegła się z maksimum na 1,2626. Na razie nie jest to jednak na tyle silny sygnał – tak się stanie dopiero w sytuacji, kiedy spadniemy poniżej 1,2540-45, co mogłoby otworzyć podstawę do krótkoterminowego ruchu w stronę 1,2500.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

waluty
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)