Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Japończycy pomogli złotemu

0
Podziel się:

Dzisiaj rano poznaliśmy decyzję Banku Japonii odnośnie poziomu stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami pozostały one na dość niskim jak na globalne „warunki" poziomie, bo 0,5 proc.

Japończycy pomogli złotemu

Dzisiaj rano poznaliśmy decyzję Banku Japonii odnośnie poziomu stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami pozostały one na dość niskim jak na globalne „warunki" poziomie, bo 0,5 proc.

Dodatkowo wypowiedź szefa BOJ była bardziej „gołębia" niż się tego spodziewano. Toshihiko Fukui przyznał wprawdzie, że presja cenowa pomału wzrasta, ale dodał, że dynamika płac utrzymuje się poniżej prognozowanego poziomu. To sprawiło, że spadły oczekiwania, iż do kolejnej podwyżki stóp procentowych dojdzie jeszcze w tym roku.

Zwłaszcza, że za zaostrzeniem polityki opowiedział się dzisiaj tylko jeden z dziewięciu członków BOJ. W efekcie i tak słaby w ostatnim czasie japoński jen stracił jeszcze bardziej, a względem euro osiągnął kolejne minima. Taka sytuacja jest jednak jak najbardziej korzystna dla spekulantów wykorzystujących jena do transakcji carry-trade. Dodatkowo spadająca awersja do ryzyka w ujęciu globalnym za sprawą nieco lepszych, zeszłotygodniowych danych z amerykańskiego rynku pracy, sprawiła, że kapitał ponownie zaczął płynąć szerokim strumieniem na rynki wschodzące.

Na tym cały czas zyskuje złoty, który osiągnął dzisiaj rano rekordowe poziomy względem franka (2,2320 zł) i euro (3,7370 zł) i dolara (2,6340 zł). To niewątpliwie dobre informacje dla importerów, a także osób spłacających kredyty hipoteczne. Stwierdzenie, że notowania złotego zależą obecnie tylko od wymienionych wcześniej czynników byłoby jednak pewnym uproszczeniem. Słabość szwajcarskiej waluty na rynkach międzynarodowych, będąca wynikiem „gołębich" wypowiedzi szefa Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB), w równie dużym stopniu przekłada się na notowania CHF/PLN.

Z kolei dalsze spadki amerykańskiej waluty względem euro (dzisiaj naruszony został poziom 1,42) znajdują swoje odzwierciedlenie w kursach USD/PLN i EUR/PLN. Co dalej? Wydaje się, że do wyborów złoty pozostanie mocny, chociaż większe jest prawdopodobieństwo, iż wejdziemy w okres stabilizacji, niż będziemy kontynuować jego aprecjację. To wynik możliwego oddalenia się podwyżki stóp procentowych przez RPP na listopad (chociaż o tym, czy tak się stanie zadecydują przyszłotygodniowe dane GUS), a także zbliżających się wyborów parlamentarnych 21 października.

Ich wynik nie jest do końca przesądzony i nie daje gwarancji, że rzeczywiście uda się po nich wyłonić rządową większość. Inwestorzy będą także zwracać uwagę na sytuację na rynkach międzynarodowych, zwłaszcza notowania EUR/USD. Pojawiające się spekulacje, iż podczas rozpoczynającego się 19 października b.r. spotkania państw grupy G-7 w Waszyngtonie zostanie poruszony temat słabego dolara, mogą przyczynić się do ograniczenia tempa zwyżek EUR/USD i ustanowienia podwójnego szczytu w okolicach 1,4250-80.

W dłuższym terminie kluczowe będą jednak oczekiwania, co do działań podejmowanych przez ECB i FED. W pierwszym przypadku wyraźnie widać, że Jean-Claude Trichet przyjął pozycję wyczekującą i nie zrezygnował zupełnie z ewentualnych podwyżek w przyszłości (niezależnie od słabszych danych o wzroście gospodarczym w II kwartale b.r.). Z kolei członkowie zarządu Rezerwy Federalnej nie wykluczają dalszych obniżek. Dopóki ta relacja nie zacznie się zmieniać (ECB wyśle bardziej „gołębie" sygnały na rynek) to dolar pozostanie słaby względem euro.

W przypadku relacji funta względem dolara, istotnym czynnikiem jest także relacja na brytyjskim rynku nieruchomości (zwłaszcza w kontekście ostatnich problemów banku Northern Rock). Opublikowane dzisiaj rano dane instytutu RICS pokazały dalszy silny spadek wskaźnika cen na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy, co niewątpliwie będzie ważyć na przyszłych decyzjach Banku Anglii. To tłumaczy też dzisiejszy spadek tej pary w okolice 2,0370 i brak sił na zwyżkę w kierunku figury 2,05.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)