Oświadczył on, że Polska będzie wnioskowała do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o przystąpienie do elastycznej linii kredytowej. Jak poinformował MFW, Polska ubiega się o 20,5 mld dol. Szef Fundusz zaznaczył jednocześnie, że jest zadowolony z tej decyzji, podkreślając przy okazji silne fundamenty polskiej gospodarki.
Pomoc ze strony MFW zabezpiecza duże potrzeby pożyczkowe Polski, jednocześnie zdejmując znaczą część ryzyka inwestycyjne. Wpisuje się więc w obserwowaną od połowy lutego, wyraźną poprawę sentymentu do polskiej waluty.
Złoty dość gwałtownie zareagował na informacje nt. linii kredytowej, przerywając trwającą od rana korektę swego przedświątecznego umocnienia. O godzinie 18:27 kurs USD/PLN testował poziom 3,1887 zł, EUR/PLN 4,2391 zł, natomiast CHF/PLN 2,8015 zł. Tuż przed wystąpieniem ministra Rostowskiego, kursy tych par kształtowały się odpowiednio na poziomie 3,3050 zł, 4,37 zł i 2,89 zł.
Globalna poprawa klimatu inwestycyjnego, systematycznie odbudowujące się zaufanie inwestorów zagranicznych do polskiej waluty, coraz mniejszy niekorzystny wpływ transakcji opcyjnych, jak również zdecydowana zmiana układu sił na wykresach polskich par, pozwalają w najbliższych tygodnia, a prawdopodobnie i najbliższych kilku miesiącach, oczekiwać dalszej aprecjacji złotego.
Analiza techniczna wskazuje, że realny jest spadek EUR/PLN do 4 zł, USD/PLN do 3 zł, a CHF/PLN do 2,57 zł. Oczywiście spadki te będą przerywane lokalnymi korektami. Pierwsza może mieć miejsce już jutro, gdy inwestorzy powinni przede wszystkim koncentrować się na sytuacji międzynarodowej, a więc reagować na wzrost awersji do ryzyka, wywołany realizacją zysków na rynkach akcji.
W środę Główny Urząd Statystyczny opublikuje marcowe dane nt. inflacji CPI. Oczekuje się, że wzrośnie ona do 3,4 proc. w relacji rocznej z 3,3 proc. w lutym. Dane nie będą mieć istotnego wpływu na notowania złotego, nawet jeżeli mocno będą różnić się od prognoz.