Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejny dzień słabości złotego

0
Podziel się:

Pogorszenie się sentymentu globalnego, na skutek negatywnej interpretacji danych z chińskiej gospodarki doprowadziły do tego, że jeszcze przed otwarciem rynków europejskich kurs pary USD/PLN przebił poziom 3,20.

Kolejny dzień słabości złotego

Od pierwszych taktów dzisiejszej sesji rodzima waluta była mocno wyprzedawana. Pogorszenie się sentymentu globalnego, na skutek negatywnej interpretacji danych z chińskiej gospodarki doprowadziły do tego, że jeszcze przed otwarciem rynków europejskich kurs pary USD/PLN przebił poziom 3,20, natomiast notowania EUR/PLN bez problemu poradziły sobie z 4,15.

Po rozpoczęciu handlu na Starym Kontynencie sytuacja na uległa poprawie. Słabe dane z Francji podniosły poziom awersji do ryzyka. To zaś przełożyło się na dodatkowe kilka groszy osłabienia złotego. Cena dolara osiągnęła poziom 3,2320 zł, zaś euro 4,1825 zł. Po nerwowym początku na krajowy rynek przyszło uspokojenie. Ceny walut nieco spadły, głównie za sprawą odczytów z Niemiec.

W drugiej części sesji więcej aktywności widać było po dołączeniu inwestorów zza oceanu. Na parze USD/PLN byki nie rezygnowały z powrotu na wyższe poziomy, przeszkadzały im w tym jednak dobre odczyty makroekonomiczne z USA. Bez większego wpływu na zachowanie par złotowych miała wypowiedź Anny Zielińskiej-Głębockiej z RPP, która stwierdziła, że dopuszcza obniżki stóp procentowych w październiku lub listopadzie. Dodała również, że nie jest zwolenniczką gwałtownych zmian polityki monetarnej.

Ryzykowne aktywa w odwrocie

W ciągu dzisiejszej sesji europejskiej na rynkach finansowych dominowała strona podażowa. Główne indeksy giełdowe od otwarcia notowań przybrały kolor czerwony. Wspólna waluta również traciła na wartości względem dolara. Czynnikiem napędzającym spadki były dane z chińskiej gospodarki.

Inwestorzy odebrali niewielki wzrost indeksu PMI dla sektora przemysłowego Kraju Środka za zły znak. To zaciążyło na notowaniach mniej pewnych aktywów. Drugim czynnikiem napędzającym przecenę był wstępny odczyt indeksu PMI dla sektora usługowego i przemysłowego dla Francji.

Zakasujący spadek tych wskaźników doprowadził do wzrostu awersji do ryzyka co wyraźnie uwidoczniło się na notowaniach m.in. eurodolara. Kurs osunął się do wartości 1,2945. Na chwilowe uspokojenie pozwoliły lepsze dane z Niemieckiej gospodarki. Wstępne odczyty indeksu PMI dla sektora usługowego i przemysłowego w tym kraju przekroczyły prognozy.

Ten pierwszy powrócił nawet powyżej granicy 50 pkt. To uspokoiło nieco nadszarpnięte nastroje i pozwoliło umiarkowanie przyjąć wyniki aktywności dla całej Strefy Euro, które okazały się mieszane. Po nerwowym poranku notowania weszły w fazę popołudniowego uspokojenia. Kurs po ustaleniu dołka na 1,2933 lekko się cofnął i oscylował na poziomie 1,2945.

Dalsze spadki nastąpiły po dołączeniu do handlu inwestorów zza oceanu. Opublikowany w między czasie odczyt indeksu PMI dla przemysłu w USA, który pozostał na poziomie 51,5 pkt. nie zmienił obrazu rynku. Próba wzrostu pojawiła się dopiero po opublikowaniu lepszego od oczekiwań indeksu FED z Filadelfii, który wyniósł -1,9 pkt. przy oczekiwanych -4 pkt. To jednak może okazać się za mało by euro mogło odrobić poniesione dziś straty.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

waluty
dziś w money
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)