Mijający tydzień przebiegał w dwóch fazach. Od poniedziałku do czwartku kontynuowaliśmy konsolidacje na EURPLN w przedziałach 3,81- 3,84 i dopiero we czwartek wieczorem nastąpiło wybicie dołem z konsolidacji otwierając drogę złotówce do dalszego umacnia. Kolejnym istotnym poziomem oporu jest lokalny dołek z początku stycznia – 3,76. To czy zostanie przebity w znacznym stopniu zależeć będzie od wyników publikacji makroekonomicznych, których po spokojnym zeszłym tygodniu tym razem będziemy mieli sporo. W poniedziałek zaczniemy od salda na rachunku obrotów bieżących gdzie główną uwagę należy skupić na bilansie handlowym. Rynek oczekuje znacznego powiększenia deficytu aż do 500 mln EUR i dodatkowe jego zwiększenie nie może dobrze odbić się na polskiej walucie.
Jednak najważniejsze publikacje będą miały miejsce dopiero w drugiej części tygodnia. Poznamy inflację CPI (środa), wzrost wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (środa), inflację PPI (piątek) oraz produkcję przemysłową (piątek). Dane te mogą nam wiele powiedzieć jak zachowa się Rada Polityki Pieniężnej na najbliższym posiedzeniu. Dotychczasowe wywiady członków Rady dają nadzieję, na co najmniej jedną obniżkę stóp, która może nastąpić już w lutym. Każda informacja o mniejszej inflacji będzie przemawiać za rozluźnieniem polityki monetarnej, co może dodatkowo wesprzeć polski rynek długu a co za tym idzie złotówkę.
Również w Stanach i w Europie poznamy szereg informacji makroekonomicznych, jednak główną uwagę rynek skupi na środowej konferencji nowego szefa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke. Jeżeli inwestorzy w jego wypowiedzi dopatrzą się kontynuacji dotychczasowej polityki podnoszenia stóp procentowych, dolar może dodatkowo zyskać na wartości. Ewentualne zasygnalizowanie bardziej łagodnej polityki monetarnej może zapoczątkować odwrócenie krótkoterminowego trendu i powrót powyżej 1,20.
