Czwartkowe otwarcie na rynku walutowym i rynku długu przyniosło umocnienie złotego i spadek rentowności obligacji, a analitycy mówią o uspokojeniu sytuacji i korekcie po wcześniejszym osłabieniu.
W czwartek po godzinie 9.20 euro wyceniano na 3,9340 zł wobec 3,9450 zł w środę po południu, a dolara na 3,2610 zł wobec 3,29 zł.
"Złoty jest trochę mocniejszy. Mamy do czynienia z lekką korektą, która jest widoczna na emerging markets. W ciągu dnia powinniśmy poruszać się w ślad za rynkami bazowymi" - powiedział Tomasz Zdyb, analityk w Pekao SA.
Według analityków Raiffeisen Banku Polska, w ciągu najbliższych dni złoty pozostanie raczej nadal na słabszych poziomach, na których utrwalać go będą nadchodzące głosowanie wniosku o samorozwiązanie Sejmu, być może rekonstrukcja rządu oraz przyszłotygodniowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.
Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska poinformowała, że niespecjalnie widzi się w jednym rządzie z Andrzejem Lepperem.
"Szczerze mówiąc niespecjalnie się widzę" - powiedziała Gilowska w czwartek w Radiu PiN pytana czy widzi się w rządzie razem z Lepperem, który może wejść do rządu, gdy PiS stworzy koalicję z Samoobroną.
"Dzisiaj możliwy jest test poziomu 3,92 zł za euro, ale naszym zdaniem nie będzie on udany i odbicie od niego doda sił eurozłotemu do dalszych zwyżek" - napisali analitycy w porannym raporcie.
Na rynku długu około 9.20 dochodowość dwuletnich papierów OK0408 wynosiła 4,22 proc. wobec 4,25 proc. w środę, pięcioletnich DS1110 wynosiła 4,79 proc. wobec 4,81 proc., a dziesięciolatek DS1015 4,96 proc. wobec 4,99 proc.
