Kurs EUR/USD już piętnastą sesję z kolei tkwi w przedziale ustanowionym 5 i 6 czerwca, podczas konferencji wieńczącej posiedzenie Rady Prezesów ECB i w dniu publikacji raportu z amerykańskiego rynku pracy.
Od tego czasu ani kolejne wypowiedzi przedstawicieli władz monetarnych, ani napływające na rynek dane makro nie były w stanie wyrwać kursu z przedziału 1,35 - 1,3670.
Dziś poznamy wstępne dane inflacyjne z Niemiec i Hiszpanii za dobiegający końca miesiąc, ale przy jasnych perspektywach polityki ECB one również prawdopodobnie nie wystarczą by dać impuls do silniejszego odbicia. Ceny żywności mogą przeważyć na kolejnym osunięciu się wskaźników (wbrew rynkowemu konsensusowi).
Pod koniec każdego miesiąca i kwartału tradycyjnie na znaczeniu zyskują przepływy kapitału związane z powrotem struktury portfeli inwestycyjnych części instytucji do benchmarkowych alokacji. Tym razem wpływ tego czynnika powinien być ograniczony i jedynie minimalnie sprzyjać wspólnej walucie.
Notowania GBP/USD ponownie zbliżają się do maksimów z 19 i 20 czerwca. Trzeci, finalny odczyt dynamiki PKB za pierwsze trzy miesiące tego roku prawdopodobnie zostanie podniesiony z 0,8 do 0,9 proc. r/r dzięki rewizjom danych o produkcji budowlanej, co może dać kolejny impuls do umocnienia funta.
Ze względu na skrajne pozycjonowanie inwestorów przestrzeń do zwyżek staje się jednak mocno ograniczona. Po trzech dniach spadków i dotarciu w okolice 4,13 kurs EUR/PLN odbił do 4,15. Obecna wycena jest zgodna z krótkoterminową wartością godziwą. Spodziewamy się stabilizacji notowań przy bieżących poziomach.
