Początek tygodnia przyniósł osłabienie złotego. Dziś nasza waluta straciła około 8 groszy od otwarcia wobec euro oraz niecałe 5 groszy wobec dolara.
O godzinie 16.30 EURPLN testował poziom 3,7900, natomiast USDPLN 2,9900. Słabo zachowywała się również Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, która ostatecznie zamknęła się 1,95 proc. pod kreską, jednak momentami przecena sięgała 3,5 proc.
Od rana poznaliśmy kilka ciekawych publikacji makroekonomicznych. Deficyt w handlu zagranicznym w strefie euro we wrześniu wyniósł 5,7 mld euro wobec 5,7 mld euro w sierpniu, co było zgodne z prognozami ekonomistów i nie wpłynęło na wycenę wspólnej waluty, która traciła dziś nieznacznie wobec dolara. Kolejne informacje napłynęły już zza Oceanu.
Indeks NY Empire State obrazujący kondycję gospodarczą w rejonie Nowego Jorku, spadł w listopadzie do -25,4 pkt. z 24,6 pkt. w październiku. Jest to najniższa wartość od momentu publikacji tego indeksu. Dane były nieco lepsze od prognozy, która zakładała odczyt na poziomie -26 pkt. Kolejne informacje dotyczyły produkcji przemysłowej w USA. W październiku dynamika produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych wyniosła o 1,3 proc. w ujęciu miesięcznym, wobec prognozowanego spadku o 0,2 proc.
W relacji rok do roku dynamika produkcji obniżyła się o 4,1 proc. Zrewidowano dane za wrzesień do poziomu -3,7 proc. z -2,8 proc. szacowanych wcześniej. Mieszane dane z USA nie wpłynęły na notowania dolara oraz na rynki akcji.
Sytuacja na rynku międzynarodowym robi się coraz bardziej skomplikowana. Dyrektor zarządzający MFW Dominique Strauss-Kahn stwierdził, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy, MFW będzie potrzebował 100 miliardów dolarów na działania mające na celu przeciwdziałanie skutkom kryzysu.
Dodał, że liczba państw, które zwróciły się do MFW dramatycznie wzrosła a fundusz nie ma wystarczających środków, żeby wszystkim pomóc. Dodatkowo Strauss-Kahn zaapelował o dalsze obniżki stóp procentowych, w celu zmniejszenia kosztów pozyskania pieniądza.
Ten tydzień jest bardzo bogaty w publikacje makro. Już jutro poznamy całą serię publikacji makro z USA, między innymi dynamikę cen producentów (zakładamy spadek o 1,5 proc. w relacji miesięcznej) oraz napływ kapitałów do USA (rynek oczekuje odczytu na poziomie 18 mld USD).
Dodatkowo w Polsce poznamy dynamikę wynagrodzeń (nasza prognoza zakłada odczyt na poziomie 10,3 proc. w relacji rocznej).