Jednak tym razem brakowało impulsów zewnętrznych w postaci danych makroekonomicznych, które mogłyby wspomóc ten ruch. To stworzyło szansę dla byków, które podjęły próbę odwrócenia tego trendu. Po osiągnięciu minimum w pobliżu 1,3820 kurs EUR/USD odbił w górę i początkowo dotarł do 1,39, a następnie przebił się nawet do 1,3970. Prawie całe tak silne odbicie udało się utrzymać do samego końca sesji europejskiej, a kurs ostatecznie wynosił 1,3945.
Niespodziewany zwrot notowań
Początek dnia nie sprzyjał także polskiej walucie, która ulegała dalszej deprecjacji. Kurs EUR/PLN dotarł do poziomu 3,94, natomiast para USD/PLN przetestowała poziom 2,85. Puste kalendarium sprawiało, że brakowało impulsów do powstrzymania tego ruchu i wydawało się, że złoty pozostanie słaby. Jednak wraz z pogłębianiem korekty na parze EUR/USD sytuacja poprawiała się.
Najpierw wyglądało jedynie na to, że polska waluta odrobi wszystkie dzisiejsze straty, ale im bliżej końca sesji europejskiej, tym aprecjacja złotego przybierała na sile. Ostatecznie po godzinie 16:00 kurs USD/PLN znalazł się na poziomie 2,80, a EUR/PLN na 3,9040. Jeśli zyski te uda się utrzymać przez sesję amerykańską, to złoty będzie miał przed sobą kolejną szansę na większe umocnienie.
