W dniu dzisiejszym rynek zachowywał się dosyć zmiennie w porównaniu do wczorajszej równie bardzo nerwowej sesji. Notowania EUR/USD po chwilowym odpoczynku kontynuowały korektę ostatnich wzrostów i dotarły do poziomu 1.3635.
O godzinie 14.30 poznaliśmy oczekiwane przez rynek dane, które okazały się dobre dla dolara. PKB za drugi kwartał wyniosło 3,4 % prognozy mówiły o wzroście o 3,2% , deflator PKB wyniósł 2,7% (prognoza 3,3%) natomiast pierwszy odczyt wskaźnika PCE Core za drugi kwartał równy był 1,4 % wobec oczekiwanego 2,0%. Publikacja danych nie przyczyniła się znacznie do zmiany notowań, ponieważ była już w dużej mierze zdyskontowana przez trwająca obecnie korektę. W przyszłym tygodniu kurs EUR/USD powinien dalej korygować swój kurs.
Pierwsze wsparcie znajduje się w przedziale 1.3610-1.3620 istnieje jednak duża szansa na przebicie tych poziomów i dalszy spadek do wsparcia na poziomie 1.3550- 1.3570. O godzinie 14:50 kurs EUR/USD wynosił 1.3660.
Na rynku krajowym rodzima waluta kontynuowała wczorajszy ruch i traciła na wartości w stosunku do coraz silniejszego dolara. Kurs USD/PLN dotarł w pobliże wyznaczonego przez nas w dniu wczorajszym oporu i tam nastąpiła realizacja zysków. Aktualnie dolar kosztuje 2.7790. Odmiennie zachowywał się dziś kurs EUR/PLN, który korygował wczorajszy wzrost, dzisiejsze szczyty na poziomie 3.8270 zostały wykorzystane do zamykania pozycji co jest częstym zjawiskiem na zakończenie tygodnia.
Dzisiejsze notowania były mocno skorelowane z rynkiem międzynarodowym wobec braku publikowanych dziś danych makroekonomicznych w Polsce. W przyszłym tygodniu także nie poznamy wielu danych o charakterze fundamentalnym z Polski więc należy uważne obserwować rynki zagraniczne.
Z obserwowanych w ostatnich dniach ruchów widać jak duży wpływ na rynki ma zwiększenie awersji do ryzyka. Mimo, że w ubiegłych dniach słyszeliśmy o kolejnych niekorzystnych danych z USA to mimo wszystko obserwowaliśmy umocnienie się dolara. Ta sytuacja ma także przełożenie na zniżkujące rynki towarowe oraz oczywiście giełdy.
W Polsce podobnie jak na innych giełdach Europy kolejny dzień indeksy giełdowe spadały , w drugiej połowie sesji udało się jednak odrobić część strat dzięki dobrym danym z USA. Jest jednak jeszcze zdecydowanie za wcześnie na mówienie o końcu korekty.
