Kłopotów Irlandii ciąg dalszy
Weekend nie przyniósł inwestorom żadnych nowych wiadomości, które uspokoiłyby aktualne nastroje. Dlatego główna para walutowa pozostaje w okolicach lokalnego minimum i nie widać zbyt dużych chęci do odbijania w górę.
Obecnie głowy inwestorów zaprzątnięte są powrotem obaw o kłopoty fiskalne państw europejskich, a w szczególności Irlandii, która może być zmuszona poprosić o pomoc z MFW. Ponadto dziś po południu pojawią się dane z USA, które mogą dodatkowo wspierać amerykańską walutę. Zatem popyt na euro jest nadal w mniejszości i trzeba uważać na ewentualne ataki podaży.
Cały czas wysoko na parach złotowych
Zeszły tydzień był zdecydowanie niekorzystny dla złotego. Pogorszenie nastrojów globalnych i spadek apetytu na ryzyko negatywnie odbiły się na sile polskiej waluty. Kursy USD/PLN i EUR/PLN przesunęły się wyraźnie wyżej i cały czas przewagę na rynku mają inwestorzy sprzedający złotego.
Warto pamiętać, że dziś pojawią się ważne dane z polskiej gospodarki, które do pewnego stopnia mogą mieć wpływ na najbliższą decyzję RPP. Trzeba jednak jednocześnie pamiętać, że w przypadku dalszego umacniania dolara, nawet dobre wiadomości z Polski mogą nie powstrzymać osłabienia naszej waluty.
Ważna informacja z Polski
Pierwsza sesja w nowym tygodniu przyniesie kilka nowych publikacji makro. Najpierw o 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego ze Strefy Euro. Oczekiwania rynkowe wskazują, że wyniesie on 0,3 mld EUR, podczas gdy poprzednio było to -4,3 mld. Następnie o 14:00 pojawi się najnowszy odczyt inflacji CPI z Polski. Prognozy mówią o poziome 2,9% r/r, czyli trochę wyżej niż poprzednie 2,5%.
Natomiast o godzinie 14:30 napłyną dwie publikacje zza oceanu. Z jednej strony poznamy dane o dynamice sprzedaży detalicznej, która wzrosnąć do 0,7% m/m (poprzednio 0,6%), a z drugiej strony o indeksie NY Empire State. Oczekiwania rynkowe sugerują, że indeks aktywności gospodarczej w NY wyniesie 14 pkt, a zatem nieco mniej niż poprzednie 15,73 pkt.