Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Nerwowy złoty

0
Podziel się:

Początek piątkowego handlu przyniósł jednak wyraźny wzrost nerwowości na krajowym rynku. Inwestorzy zaraz po otwarciu sesji zareagowali wyprzedażą naszej waluty na doniesienia dziennika Super Express, o tym, że wejście do rządu Andrzeja Leppera na 100 proc. doprowadzi do tego, że zarówno premier, jak i wielu ministrów poda się do dymisji.

W trakcie czwartej w tym tygodniu sesji notowania naszej waluty poszły w górę. Z racji znacznych wzrostów kursu EUR/USD było to jednak o wiele bardziej widoczne w przypadku ceny dolara. Kurs USD/PLN spadł do ok. 3,2320. Z kolei kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale 3,9275-3,9430.

Początek piątkowego handlu przyniósł jednak wyraźny wzrost nerwowości na krajowym rynku. Inwestorzy zaraz po otwarciu sesji zareagowali wyprzedażą naszej waluty na doniesienia dziennika Super Express, o tym, że wejście do rządu Andrzeja Leppera na 100 proc. doprowadzi do tego, że zarówno premier, jak i wielu ministrów poda się do dymisji. Kurs EUR/PLN wzrósł do 3,9460/80, a kurs USD/PLN zwyżkował do 3,2520/35. Przecena złotego była jednak tak gwałtowana, jak krótkotrwała. O godz. 09:55 cena euro wynosiła 3,9325, cena dolara 3,2400, a odchylenie -15,46 proc.

W piątek na rynku raczej nie będzie spokojnie, na co zresztą wyraźnie wskazują poranne wydarzenia. W centrum zainteresowania nie tylko inwestorów, ale także wszystkich Polaków znajdzie się niewątpliwe zaplanowana na godz. 13:00 konferencja Zyty Gilowskiej, podczas której zaprezentowane zostaną plany zmian w podatkach.

*EUR/USD: Odreagowanie *
Czwartkowa sesja przyniosła kolejny wzrost notowań euro, które zyskiwało w stosunku do wszystkich, kluczowych walut. Kurs EUR/USD zwyżkował z 1,2020 i na początku piątkowego handlu sięgnął poziomu 1,2175. Powód? Po przedstawionych w ostatni wtorek danych z Niemiec o najwyższym od 15-lat odczycie indeksu Ifo w marcu rynek wycenia, że do końca tego roku poziom stóp procentowych w Eurolandzie wzrośnie o 75 pkt bazowych, do 3,25 proc. Nie bez znaczenia pozostawały także ostatnie zapowiedzi Zjednoczonych Emiratów Arabskich o tym, że z racji oczekiwań, co do aprecjacji europejskiej waluty mogą zdecydować się na dywersyfikacje swoich rezerw z dolarów (obecnie stanowiących 98 proc. całych rezerw) na euro. Z drugiej strony amerykańska waluta dostała cios w postaci pogłosek o tym, że Biały Dom będzie prowadził politykę słabego dolara oraz opublikowania w The New York Times informacja o tym, że Joshua Bolten, nowy szef kancelarii prezydenta USA, chce zmiany na stanowisku sekretarza skarbu (John Snow). W takich
warunkach przedstawione w czwartek rano gorsze niż oczekiwano informacje z Niemiec o wzroście w marcu o 30 tys. liczby bezrobotnych (oczekiwano jej spadku o 5-6 tys.) pozostały bez większego wpływu na rynek. Podobnie rzecz się miała z tymi popołudniowymi, ze Stanów Zjednoczonych. Wzrost PKB USA w IV kwartale wyniósł finalnie 1,7 proc., czyli o, tyle co oczekiwano. Z kolei delator PKB wyniósł 3,5 proc. i był nieco wyższy od prognoz (+3,3 proc.).

Do dalszej aprecjacji kursu EUR/USD jednak nie doszło. Cena euro po ostatnich wzrostach na początku piątkowej sesji europejskiej zniżkowała do ok. 1,2125. Opublikowane o godz. 8 rano dane z Niemiec za luty okazały się gorsze niż oczekiwano. Sprzedaż detaliczna wzrosła rok do roku o 1,1 proc. wobec +1,5 proc. w prognozach i +1,7 proc. w styczniu.

O godz. 9:55 kurs EUR/USD wynosił 1,2137. Najbliższe techniczne wsparcia znajdują się na 1,2110/1,2045/1,2020. Z kolei opory zlokalizowane są na 1,2175/1,2207/1,2230. Kolejne godziny piątkowego handlu mogą być bardzo ciekawe z racji publikacji całej serii informacji zarówno z Eurolandu, jak i ze Stanów Zjednoczonych. Spadki ceny euro w okolice poziomu 1,2110/30 warto jest wykorzystywać do ponownych zakupów wspólnej waluty. Celem wzrostów jest 1,2205.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)