Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nie będzie korekty dolara?

0
Podziel się:

Wzrost kursu EURUSD powyżej poziomu 1,58 zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia głębszej korekty na rynku dolara.

Nie będzie korekty dolara?

*Wzrost kursu EURUSD powyżej poziomu 1,58 zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia głębszej korekty na rynku dolara. *

Piątkowa sesja charakteryzowała się dużą nerwowością zarówno na rynku krajowym jak i zagranicznym. Dynamiczny spadek kursu EUR/USD przełożył się również na inne rynki, na czym ucierpiała także waluta polska.

Złoty osłabiła się w zarówno w stosunku do dolara jak i do euro i aktualnie w przypadku kontynuacji tego ruchu pierwszym ważnym oporem dla pary USD/PLN jest poziom 2,20 natomiast dla pary EUR/PLN wzrosty mogą zatrzymać się na poziomie 3,44.

Opisany ruch traktujemy jednak jako korektę, po której złoty powinien powrócić do dalszej aprecjacji. Jedną z przyczyn piątkowych wzrostów kursów oprócz zmian na parze EUR/USD były podane z Polski dane makroekonomiczne, które okazały się znacznie słabsze od prognoz.

Najbardziej rozczarowująca była dynamika produkcji przemysłowej, która wyniosła jedynie 0,9 % wobec oczekiwań na poziomie 8%. Niższa od prognoz była także inflacja PPI, która w marcu spadła do poziomu 2,9%.

Warto jednak podkreślić, że pomimo tych słabych danych nadal przedstawiciele Rady Polityki Pieniężnej wypowiadali się w ,,jastrzębim" tonie. Według Mariana Nogi by zahamować tempo wzrostu inflacji potrzebna jest 25 punktowa podwyżka stóp procentowych już na kwietniowym posiedzeniu.

Również Halina Wasilewska- Trenkner wyraziła opinię, że polityka pieniężna nie została jeszcze wystarczająco zaostrzona. Przeciwnikiem podwyżek pozostaje jednak nadal Mirosław Pietrewicz.

Korzystnie na polską walutę może wpłynąć również wypowiedź ministra finansów Jacka Rostowskiego. W wywiedzie dla Rzeczpospolitej powiedział on, że nie ma obecnie potrzeby interwencji na rynku w celu umocnienia złotego. Dodał także, że pomimo silnej waluty eksport wciąż szybko się rozwija.

Koniec minionego tygodnia przyniósł dynamiczne umocnienie amerykańskiego dolara. Kurs EUR/USD przez chwile znajdował się nawet w pobliżu poziomu 1,57. Dolar zyskiwał na wartości również względem innych walut, np kurs USD/JPY wzrósł do poziomu 104,50.

Impuls do umocnienia amerykańskiej waluty dały dość dobre wyniki za I kwartał dużych spółek notowanych na giełdach w USA. Pozytywnie inwestorów zaskoczył m.in. kwartalny raport Google i Caterpillara. Dobra sytuacja finansowa tych spółek nie wynika z poprawy stanu amerykańskiej gospodarki tylko z ich zaangażowania na zagranicznych rynkach, które za sprawą słabego dolara przynosiło wysokie zyski.

W piątek umocnienie amerykańskiej waluty wsparły również zbliżone do oczekiwań wyniki największego banku w USA Citigroup. Spółka ta co prawda odnotowała stratę, jednak nie była ona na tyle duża, by mogły się zrealizować czarne scenariusze o poważnych problemach finansowych tej instytucji.

Aprecjacji dolara oparł się jedynie brytyjski funt. Stało się tak za sprawą planu, który ogłosił Bank Anglii. W celu przywrócenia płynności na rynku kredytowym zamierza on zaoferować bankom komercyjnym wymianę ich wierzytelności z tytułu kredytów hipotecznych na państwowe obligacje.

Nieoficjalnie mówi się, że wartość rządowych instrumentów dłużnych zaoferowanych w ramach tej pomocy może osiągnąć wartość 50 mld GBP (100 mld USD). Informacje te przyczyniły się do wzrostu kursu pary GBP/USD do poziomu 2,00. Bariera ta jednak po raz kolejny okazała się zbyt silna, a po nieudanej próbie jej przebicia, funt uległ niewielkiemu osłabieniu względem dolara.

Podczas dzisiejszej sesji poznamy kolejne szczegóły wspomnianego planu pomocy przygotowanego przez Bank Anglii. Trudno jednak oczekiwać, by były one na tyle atrakcyjne, aby kurs GBP/USD pokonał trwale poziom 2,00. Pod koniec piątkowej sesji i na początku dzisiejszej obserwowaliśmy częściowe odreagowanie dynamicznego umocnienia dolara. Kurs EUR/USD dzisiaj o godz. 9,30 kształtował się na poziomie 1,5830.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)