Złoty umacnia się od początku notowań i nie widać chętnych, którzy chcieliby sprzedawać polską walutę. Obligacje są stabilne, a inwestorzy czekają na dane GUS.
Około godziny 9.10 za euro płacono 3,9080 zł wobec 3,9155 zł na zamknięciu w czwartek. Dolara wyceniano na 3,3341 zł w porównaniu do 3,3230 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 15 proc. po mocnej stronie.
"Na rynku nadal utrzymuje się popyt na złotego. Jesteśmy w tym trendzie i możliwe jest dalsze umocnienie. Wydaje się, że przed nami test poziomu 3,90 zł za euro" - powiedział PAP Marcin Bilbin z Pekao SA.
Dla rynku, zwłaszcza papierów dłużnych, istotne będą informacje GUS. W piątek o 10.00 GUS poda dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w październiku 2005 roku. Ekonomiści pytani przez PAP oceniają w listopadowej ankiecie, że sprzedaż detaliczna wzrosła w październiku o 6,41 proc. rdr wobec wzrostu o 5,4 proc. w wrześniu, natomiast stopa bezrobocia ukształtowała się na poziomie 17,4 proc.
"Na razie rynek obligacji jest mocny. Impuls dały już w czwartek rynki bazowe, głównie niemiecki" - powiedział Bilbin.
Około 9.15 rentowność dwuletnich papierów wynosiła 4,65 proc. wobec 4,62 proc. na zamknięciu w czwartek, pięcioletnich 4,98 proc. w porównaniu do 4,99 proc., zaś dziesięcioletnich 5,15 proc., czyli tyle co w czwartek.