Czwartek zakończył się osłabieniem dolara. Najmocniej z europejskich walut zyskały na tym frank szwajcarski oraz euro. Po serii ostatnich danych makro uczestnicy rynku liczą na kolejną obniżkę stóp procentowych Fed. Najbliższa okazja ku temu będzie miała miejsce 31 października.
Dane z USA o dobrach trwałych odnotowały niespodziewany spadek o 1.7%. Za taki stan rzeczy odpowiada głównie sektor zbrojeń oraz część przemysłu motoryzacyjnego.
Gorzej od oczekiwań wypadły też dane z rynku pracy. Ilość nowych podań o zasiłki spadła o 8 000, co było wynikiem poniżej oczekiwań rynku. Średnia tych danych z czterech tygodni znajduje się teraz na najwyższym poziomie od 1 września.
Rynek EUR/USD zanotował wczoraj wzrosty. Wydaje się jednak, iż powstają one wewnątrz formacji przypominającej wznoszący się klin. Gdyby tak było, to wyjście z tej formacji powinno nastąpić dołem, z teoretycznym zasięgiem ruchu na wysokości 1.40. Za takim scenariuszem przemawia też wykres siły relatywnej, który nie potwierdza ostatnich wzrostów tworząc negatywną dywergencję. Jeżeli jednak udałoby się rynkowi odwrócić tą tendencję i wyjść wyraźnie ponad poziom 1.44, to wzrosty mogą dotrzeć na wysokość 1.457.
Pamiętamy z wczorajszej analizy, iż w podobnej sytuacji znajduje się rynek USD/CHF gdzie ważą się losy formacji podwójnego dna. Dzisiaj brak jest ważnych danych mogących znacząco wpłynąć na rynki. O 16:00 poznamy odczyt indeksu nastroju amerykańskich konsumentów.