Eurodolar poruszał się w wąskim kanale wahań pomiędzy poziomami 1,2600 - 1,2650. Z konsolidacji tej nie były w stanie wybić kursu EUR/USD nawet dane makro, jakie napłynęły dzisiaj ze Stanów Zjednoczonych. Ceny w USA w październiku spadły o 1% względem miesiąca poprzedniego, w stosunku rocznym natomiast tempo wzrostu cen wyhamowało do 3,7%.
Zniżka wskaźnika CPI miesiąc do miesiąca wynika ze znaczących spadków cen surowców, które z kolei mają wpływ na ceny żywności oraz energii. Dziś inwestorzy poznali również dane o nowo rozpoczętych budowach domów. Ich liczba w październiku wyniosła 780 tys., co oznacza zniżkę o 4,5% w stosunku do września. Dane te, jednak pozostały prawie bez wpływu na rynek. Po południu jednak nastąpiło bardzo silne wybicie pary EUR/USD, które w ciągu niecałej godziny wywindowało kurs powyżej poziomu 1,2800.
Eurodolar szykował się do bardziej zdecydowanego ruchu już od jakiegoś czasu, niewiele jednak wskazywało na to, iż wybicie z formacji trójkąta nastąpi górą. Na rynek napłynęły jednak wiadomości z Chin, iż tamtejszy bank centralny rozważa konwersję części rezerw dolarowych na złoto i znaczące zwiększenie rezerw w kruszcu. Informacja ta wywołała 20-dolarową zwyżkę cen złota oraz silne osłabienie dolara. Pod koniec sesji europejskiej jednak kurs EUR/USD znów zniżkował poniżej 1,2700. O tym, czy dzisiejsze wybicie z formacji będzie miało trwały charakter, czy też EUR/USD powróci do niej z powrotem może zadecydować dzisiejsze zakończenie sesji giełdowej w USA.
Polska waluta pozostawała do dzisiejszego popołudnia na wysokich poziomach zarówno względem euro, jak i dolara. Dzienne maksimum na parze EUR/PLN wyniosło 3,8710, za USD natomiast płacono dziś maksymalnie 3,0670. Zakończenie sesji przyniosło jednak wspomniane wcześniej dynamiczne osłabienie dolara, co przełożyło się na spadek kursów EUR/PLN i USD/PLN odpowiednio do poziomów: 3,7880 i 2,9550. Wkrótce nastąpiło jednak szybkie odreagowanie tego ruchu.
