Początkowa minimalna zmienność zamieniła się w spadek w okolice poziomu 1,3850. Niepokój inwestorów wzbudzały zaplanowane na dzisiaj aukcje portugalskich obligacji, których rentowność przed sprzedażą znacznie wzrosła. Dla 10-letnich obligacji wyniosła ona 7,77 procent ustanawiając zarazem rekord od momentu powstania Strefy Euro i podnosząc obawy o wypłacalność kraju.
Dodatkowo puste kalendarium również ograniczało ruchy inwestorów. Większe wahania nastąpiły po ogłoszeniu wyników aukcji. Rządowi Portugalii udało się sprzedać obligacje o wartości 1 mld euro przy rentowności 5,99 proc. i stosunku podaży do popytu na poziomie 1,6. Ta w miarę udana alokacja papierów dłużnych poprawiła chwilowo nastrój i pozwoliła kursowi na wzrost do 1,3940. Jednak nie utrzymał się on tam długo i pod koniec dnia oscylował wokół wartości 1,3905.
Złoty lekko słabszy
Kiepskie nastroje na głównej parze odznaczyły się także zwiększeniem awersji do bardziej ryzykownych walut. Kurs USD/PLN na zakończenie notowań w Europie wykazywał wzrost o 0,22 procent. Zakres wahań w ciągu dnia był niewielki, a kurs kończył dzień na poziomie 2,8605.
Na drugiej parze wzrost wyniósł 0,15 proc., a inwestorzy za wspólną walutę musieli zapłacić 3,9775 złotego. Na słabość polskiego pieniądza oprócz zmian na głównej parze i pustego kalendarium mogła oddziaływać powracająca dyskusja na temat reformy OFE. Wiele kontrowersji wokół projektu nie sprzyja bowiem dobremu wizerunkowi państwa i nie wróży nic dobrego dalszym próbom ograniczanie deficytu finansów publicznych.