Piątkowy poranek, po nocnym korekcyjnym wzroście, przynosi stabilizację notowań eurodolara na poziomie 1,2570 dolara. O godzinie 9:32 kurs EUR/USD testował poziom 1,2570 dolara wobec 1,2554 dolara wczoraj pod koniec dnia. O tym, czy korekta na eurodolarze będzie kontynuowana, zdecydują dziś publikowane dane z USA.
Wydarzeniem czwartku na rynku były publikacje danych o amerykańskim deficycie handlowym oraz raport Fed o stanie gospodarki USA (Beżowa Księga).
Deficyt handlowy USA wzrósł w sierpniu do rekordowego poziomu 69,9 mld USD z równie rekordowego poziomu 68 mld USD deficytu w lipcu. To niewątpliwie zła informacja dla dolara. Dobra jest natomiast ta, że temu wzrostowi deficytu towarzyszył równoczesny, ponad dwu procentowy, wzrost eksportu i importu. To sugeruje, że w III kwartale amerykańska gospodarka będzie rozwijać się znacznie szybciej niż w II-im. Dane o deficycie, poza chwilowym skokiem zmienności, nie wywołały większej reakcji rynku.
Podobnej reakcji nie wywołała również publikacja Beżowej Księgi. Można w niej przeczytać, że amerykańska gospodarka nadal rośnie. W czterech z dwunastu dystryktach wzrost się powiększył, a tylko w dwóch (Filadelfia i Dallas), pojawiły się sygnały spadku tempa wzrostu. To dobre informacje, bowiem przed miesiącem takie sygnały docierały aż z pięciu dystryktów.
Deficyt i Beżowa Księga nie miały większego wpływu na notowania eurodolara. Jednak w nocy doszło do jego wzrostu. To zwykły ruch korekcyjny, wywołany przez bliskość istotnego poziomu wsparcia na 1,25 dolara. Poziomu, którego przełamanie wymagać będzie istotnych impulsów podażowych.
Nocne osłabienie dolara wobec euro, ale i wobec innych głównych walut, zmienia w krótkim terminie układ sił na wykresie. O tym jednak czy korekta będzie kontynuowana, czy też nie, zdecydują dzisiejsze dane. Przede wszystkim dane o sprzedaży detalicznej w USA. Im będzie ona większa tym lepiej dla dolara. I odwrotnie. Do czasu ich publikacji, odbicie na eurodolarze nie powinna się w jakiś szczególny sposób pogłębić.
