Podczas dzisiejszej sesji jesteśmy świadkami kontynuacji cofnięcia na głównej parze walutowej. Na gruncie analizy technicznej naruszony został krótkoterminowy trend wzrostowy. Teraz, aby utrzymać trend byki, w najbliższych godzinach muszą wrócić na poziom 1,3340.
W poniedziałek informacją dnia było podwyższenie perspektywy długoterminowej dla USA, z negatywnej do stabilnej, przez Standard & Poor's Ratings Services (przy czym sam rating nadal wynosi AA+). Na tę informację dolar nieznacznie umocnił się do wspólnej waluty. Warto dodać, że agencje Fitch i Moody's nadal utrzymują rating Stanów Zjednoczonych na najwyższym poziomie _ AAA _. Ponadto wspólnej walucie zaszkodziły tego dnia słabsze dane ze Strefy Euro. Poniżej prognoz wypadł zarówno indeks Sentix jak i PKB z Włoch. Pod koniec sesji eurodolar był wyceniany na 1,3190.
Dzień później nie mieliśmy znaczących figur makroekonomicznych. Poznaliśmy jedynie odczyty produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii, które wypadły lekko powyżej prognoz.
Na gruncie analizy technicznej, podczas tamtej sesji bykom nie udało się przebić psychologicznej bariery 1,33 na parze EUR/USD, jednak krótkoterminowy trend wzrostowy nadal nie został zanegowany, więc w najbliższym czasie mogliśmy być świadkami ponownego testowania tego oporu. Około 16:00 tego dnia kurs głównej pary walutowej wynosił 1,3272.
W środę para EUR/USD stabilizowała się w okolicach 1,33. Podczas tamtej sesji również brak było znaczących odczytów makro, a lepszy od prognoz wynik produkcji przemysłowej w Strefie Euro za kwiecień bieżącego roku (przypomnijmy wzrost o 0,4 procent miesiąc do miesiąca, wobec prognozy na poziomie -0,2 procent, a w ujęciu rocznym -0,6 procent, prognoza -1,2 procent) nie zmienił zbytnio obrazu sesji. Pod koniec sesji wartość eurodolara wynosiła 1,3302.
Wczoraj (13 czerwca) sesja na głównej parze walutowej przebiegała w spadkowym tonie, a niedźwiedziom pomogły lepsze od prognoz odczyty z USA. Powyżej konsensusu rynkowego wypadła sprzedaż detaliczna, która wzrosła o 0,6 proc m/m wobec prognozy 0,4 proc. Lepiej od prognoz wypadł też odczyt dotyczący liczby nowych osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych, odczyt ten wyniósł 334 tyś wobec prognozy 345 tyś. Około 16:00 tego dnia para EUR/USD była wyceniana na 1,3302.
Obligacje umacniają złotego
W poniedziałek złoty przez pierwszą część sesji nieco zyskiwał na wartości, lecz niekorzystne kwotowania głównej pary walutowej oraz nadal rosnąca rentowność polskich obligacji doprowadziły do dalszego spadku wartości złotego. Pod koniec sesji dolar był wyceniany na 3,2391 PLN, zaś euro na 4,2734 PLN.
W kontekście wartości złotego pojawiły się tego dnia dwie ciekawe informacje, obie z RPP. Mianowicie pan Adam Glapiński uważa, że Rada najprawdopodobniej nie obniży już stóp procentowych, co więcej taki krok mógłby zaszkodzić złotemu z uwagi na możliwy odpływ gotówki z naszego kraju, natomiast Anna Zielińska - Głębocka uważa, że jest jeszcze pole do obniżek, nawet o 50 punktów bazowych.
We wtorek nasza waluta zachowywała się względnie stabilnie. Tego dnia złoty podążał w ślad za kwotowaniami głównej pary walutowej i wydawał się niewrażliwy na rynek polskiego długu, a rentowności tego ostatniego znajdowały się najwyżej od marca bieżącego roku
Dzień później złoty umocnił się względem głównych walut. Złotemu w środę pomagał przede wszystkim rynek polskiego długu, gdzie nastąpiła poprawa nastrojów i powolny powrót inwestorów w ten segment rynku.
Wczoraj nasza waluta zachowywała się względnie stabilnie, a niekorzystne kwotowania głównej pary walutowej (zwykle bardzo istotne dla rynku złotego) w czwartek odgrywały rolę drugorzędną, natomiast większy wpływ na wartość złotego miał tego dnia polski rynek długu, gdzie rentowność benchmarkowych obligacji 10- letnich znów spadała i pod koniec sesji wynosiła 3,843 procent.
Podczas dzisiejszej sesji jesteśmy świadkami lekkiej korekty na złotym. Dolar w tym momencie kosztuje 3,1764 PLN, zaś euro 4,2293 PLN.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy