Poranek na głównej parze walutowej przebiegał stosunkowo spokojnie. Niedźwiedzie próbowały wprawdzie pokonać wsparcie na poziomie 1,30, ale strona popytowa do tego nie dopuściła, dzięki czemu w połowie sesji europejskiej znajdowaliśmy się w okolicach poziomu otwarcia.
Z kolei popołudnie, a konkretniej mówiąc publikacja danych z USA, dostarczyła pretekstu do znacznych wzrostów eurodolara. Inflacja okazała się nieznacznie wyższa od prognoz, ale saldo rachunku obrotów bieżących okazało się być nieco większe od oczekiwań. Momentalnie po ogłoszeniu tych wiadomości popyt wyniósł eurodolara zdecydowanie ponad poziom 1,31, gdyż kurs zanotował maksimum na poziomie 1,3156. Teraz, pod koniec sesji europejskiej znajdujemy się nieco niżej, bo na poziomie 1,3131.
Rozjazd między parami złotówkowymi
Na parach złotówkowych mieliśmy dzisiaj dalszy ciąg wzrostów, choć skala deprecjacji na parze USD/PLN była znacznie mniejsza niż na parze EUR/PLN. Po południu poznaliśmy dane dotyczące inflacji PPI w Polsce, która wyniosła 5,4% r/r (oczekiwano 3,3%), a także dynamiki produkcji przemysłowej, która również zaskoczyła pozytywnie wynosząc -14,3% r/r (spodziewano się odczytu na poziomie -16,4%).
Kurs EUR/PLN testował dziś opór na poziomie 4,57, a na koniec sesji europejskiej osłabienie złotego względem wspólnej waluty sięgnęło 6,5 grosza. Natomiast nieco lepiej zachowała się para USD/PLN, która dzięki wzrostom eurodolara pozostaje poniżej psychologicznego poziomu 3,50. Chwilę po godzinie 16:00 złoty tracił do waluty amerykańskiej jedynie 2,5 grosza.
ZOBACZ TAKŻE: