Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Adamkiewicz
|

Polska waluta powróciła do spadków. Dlaczego?

0
Podziel się:

Przeczytaj, w jakich nastrojach minęły ostatnie dni na rynku walutowym.

Polska waluta powróciła do spadków. Dlaczego?

Polska waluta ma za sobą passę kilku tygodni wzrostów, jednak nic nie trwa wiecznie. Ostatnie pięć dni przyniosło nam korektę na rynku złotego, która jest uzasadniona zarówno czynnikami technicznymi, jak i fundamentalnymi.

Przerwy, póki co, nie potrzebują warszawskie byki. Nie ma wątpliwości, że trwają wakacje, na rynku panuje bardzo spokojna atmosfera, którą zakłóciły dopiero wydarzenia z czwartku, gdy polscy inwestorzy akurat mieli dzień wolny.

W bieżącym tygodniu poznaliśmy dwa istotne odczyty makroekonomiczne z polskiej gospodarki. PKB urósł w drugim kwartale o 0,8 % r/r, zgodnie z konsensusem rynkowym, w poprzednim kwartale było to jedynie 0,5%. Najważniejszym czynnikiem wspierającym wzrost gospodarczy w naszym kraju jest eksport, co było widoczne również w saldzie rachunków bieżących (czerwiec: +574mln). Polska gospodarka najgorsze powinna mieć już za sobą, tym bardziej, że ożywienie gospodarcze jest coraz bardziej widoczne w całej Europie. Drugim istotnym odczytem były dane o lipcowej inflacji CPI. Wyniosła ona 1,1% (konsensus: 0,5%). Na tak wysoki odczyt wpływały między innymi: niższy od oczekiwanego spadek cen żywności oraz wzrost opłat za wywóz śmieci i za transport. Na chwilę obecną, naszym zdaniem, inflacja w dalszej części roku powinna oscylować w granicach 0,9 – 1,2%.

Najważniejsze wydarzenia tego tygodnia rozegrały się w czwartek. Najpierw poznaliśmy kolejne doskonałe dane z rynku pracy w USA. Liczba złożonych w minionym tygodniu wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 320 tys. i był to najniższy odczyt od 6 lat. Droga do ograniczenia programu QE3 we wrześniu jest otwarta, co sugerują również wypowiedzi członków FED. Według najnowszej ankiety agencji Reuters skup aktywów zostanie we wrześniu zmniejszony o 15mld USD miesięcznie.

Zmniejszenie programu QE3 to negatywna informacja dla posiadaczy akcji. Podczas czwartkowej sesji silnie rosły rentowności amerykańskich obligacji, a inwestorzy na Wall Street zaliczyli najgorszą sesję od dwóch miesięcy. Drugim ciekawym wydarzeniem była plotka mówiąca, że Bundesbank zgłosił się do Rezerwy Federalnej po swoje złoto, a FED odmówił wydania cennego kruszcu i co więcej nie pozwolił przedstawicielom niemieckiego banku centralnego na obejrzenie swoich zasobów. Obawy o wiarygodność Rezerwy Federalnej doprowadziły do wyprzedaży dolara i skokowego wzrostu cen złota.

Przyszły tydzień przyniesie kolejny odczyt danych z polskiej gospodarki. W poniedziałek poznamy wielkość przeciętnego zatrudnienia oraz wynagrodzenia za miesiąc lipiec. Konsensus rynkowy zakłada, że w ujęciu rocznym wynagrodzenie miało wzrosnąć o 2,9 proc., a zatrudnienie spaść o 0,7 proc. Nasza prognoza zakłada, że wynagrodzenie wzrosło o 3,5 proc., a zatrudnienie spadło o 0,8 proc.

Wtorek przyniesie odczyt danych o produkcji przemysłowej oraz zmianie cen produkcji sprzedanej przemysłu (inflacja PPI). Konsensus rynkowy zakłada, że w lipcu produkcja przemysłowa wzrosła o 5,1 proc. r/r, a ceny spadły o 1 proc. Nasza prognoza to odpowiednio 2,1 proc. oraz -0,2 proc.

Z kolei na rynku światowym jednym z ważniejszych wydarzeń będzie odczyt protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC (środa godzina 20:00). Inwestorzy w czwartek zwrócą uwagę na wstępne odczyty indeksów PMI dla gospodarek europejskich. Dodatkowo w czwartek poznamy protokół z ostatniego posiedzenia RPP, ale to wydarzenia z szerokiego rynku powinny mieć bardziej istotny wpływ na złotego. W piątek o godzinie 15 za euro płaciliśmy 4,225 zł; za dolara 3,162 zł; za franka 3,423 zł; zaś za funta 4,945zł.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)