Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Powrót ryzyka geopolitycznego

0
Podziel się:

Wszystko wskazywało na to, że rok 2007 zakończymy w bardzo stonowanych nastrojach z pewną nutą optymizmu, jednak obraz ten uległ wczoraj zmianie po tym jak w zamachu zginęła była premier Pakistanu Benazir Bhutto.

Powrót ryzyka geopolitycznego

Wszystko wskazywało na to, że rok 2007 zakończymy w bardzo stonowanych nastrojach z pewną nutą optymizmu, jednak obraz ten uległ wczoraj zmianie po tym jak w zamachu zginęła była premier Pakistanu Benazir Bhutto.

O ile trudno jest jednoznacznie oszacować wpływ tego wydarzenia na rozwój sytuacji na rynkach w dłuższy terminie, inwestorzy woleli być bardziej ostrożni. Śmierć Bhutto ma niewątpliwie niemałe konsekwencje dla sytuacji politycznej w Pakistanie. Cieszyła się ona bowiem cichym poparciem Zachodu i według planu USA miała utemperować dyktatorskie zapędy obecnego prezydenta.

Co więcej jednak śmierć byłej premier komplikuje nie tylko proces demokratyzacji, ale również zaognia stosunki pomiędzy obecną władzą a islamskimi fundamentalistami. Na ile jednak zła sytuacja w Pakistanie przełoży się na rynek globalny? Sama gospodarka Pakistanu nie ma tu istotnego wpływu. Inwestorzy mogą jednak obawiać się scenariusza, w którym USA utracą swój tradycyjny przyczółek w świecie arabskim. Dodatkowo niestabilna sytuacja w tym kraju może implikować powrót na ścieżkę wojenną z Indiami, a to już dla globalnych korporacji byłoby nie bez znaczenia. Obydwa te państwa są bowiem dysponentami broni nuklearnej.

Na dziś nie ma przewidzianych publikacji istotnych danych makroekonomicznych. Wczoraj natomiast podane zostały dane dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku w USA, które wzrosły w listopadzie zaledwie o 0,1% m/m podczas gdy oczekiwano wzrostu przynajmniej na poziomie 2%. Sytuacji nie zmienia korekta danych z poprzedniego miesiąca, kiedy zamówienia spadły o 0,2% m/m, a nie jak wcześniej podano o 0,4% m/m. Inwestorom na pocieszenie pozostaje fakt, iż dane należą do kategorii bardzo zmiennych.

Waluty - EURUSD znów na fali wzrostowej

W ostatnich dniach można było spotkać się z coraz bardziej licznymi opiniami odnośnie końca trendu osłabiania się amerykańskiej waluty. Rzeczywiście spadek kursu EURUSD w połowie grudnia poniżej 1,4530 tworzył silną formację głowy i ramion, mogącą doprowadzić spadki spokojnie w okolice 1,40. Obserwowane odbicie w okresie świąt byłoby zapewne uznane tylko za korektę tego ruchu, gdyby nie wczorajsze wydarzenia w Pakistanie. Warto zwrócić uwagę, że przed zamachem na byłą premier poziom 1,4530 służył za skuteczny opór, a słabość ruchu w górę na EURUSD potwierdzał brak istotnych zmian w notowaniach jena.

Po informacji o zamachu sygnał do wyprzedaży dolara nadszedł właśnie ze strony jena, silne spadki na USDJPY (ostatecznie z poziomu 114,55 do 113,10) miały miejsce nie tylko po samej informacji, ale również wraz z otwieraniem się kolejnych rynków (w Stanach oraz później w Azji). Zmiany na jenie oraz na franku (kurs USDCHF spada z 1,15 do 1,1360) wraz ze wzrostem EURUSD do 1,4640 ostatecznie negują formację głowy i ramion i otwierają drogę do dalszych wzrostów.

Zgodnie z oczekiwaniami czwartkowa sesja przyniosła umocnienie złotego, choć początek notowań wcale tego nie zapowiadał. Jako że 26 grudnia polscy inwestorzy byli w ogóle nieobecni, a w wigilię handel toczył się przy niskich obrotach, wczorajsze umocnienie się na otwarciu (spadek USDPLN do 2,4780 i EURPLN do 3,6040) zostało natychmiast wykorzystane do realizacji zysków. W trakcie sesji złoty jednak znów umacniał się wobec dobrego sentymentu na rynkach globalnych oraz wzrostu EURUSD.

Polska waluta nie straciła również po informacji o zamachu w Pakistanie, a jej notowania były warunkowane tylko dostosowaniem się do zmian na EURUSD. Póki co trudno jednak ocenić wpływ tych wydarzeń na polską walutę. Z jednej strony spadek dolara często przyczynia się do umocnienia się złotego, ale może on z kolei stracić wobec pogorszenia się nastrojów na rynkach akcyjnych. Dziś na otwarciu prawdopodobnie będziemy obserwować dalsze umocnienie się wobec USD (kurs USDPLN na poziomie 2,4560) i stabilizację wobec euro (EURPLN na 3,6040).

Surowce - podwójny impuls

Formacja głowy i ramion została przekreślona nie tylko w przypadku EURUSD. Kiedy już wydawało się, że ceny ropy najlepszy okres miały za sobą i nie wykluczony był spadek nawet poniżej 80 USD za baryłkę, wzrost ryzyka geopolitycznego uczynił kolejny atak na poziom 100 USD jak najbardziej realnym. Wczoraj ceny czarnego złota wzrosły z poziomu 93,20 USD (za baryłkę Brent) nawet do 95,80 USD. Impuls wzrostowy był efektem nie tylko wzrostu napięć w kraju islamskim, ale także potwierdzonej zwyżki EURUSD. Co więcej, ponownie znacząco spadały zapasy ropy. Pisaliśmy już o tym, iż pod koniec roku rafinerie w USA zwiększają przerób w celach podatkowych, jednak spadek zapasów o 3,3 mln baryłek przy wzroście zapasu benzyny o jedyne 0,7 mln baryłek musi mieć głębsze podłoże. Dodatkowo zapasy destylatów obniżyły się o 2,8 mln baryłek.

Wczoraj zyskiwały także surowce uważane za najlepsze zabezpieczenie w czasach zwiększonej niepewności, czyli złoto czy platyna. W tym drugim przypadku należy zauważyć, że pomimo wzrostu EURUSD, wzrost ceny został wykorzystany do realizacji zysków. Może to zatem oznaczać, iż tegoroczna zwyżka (która przekroczyła już 40%) może dobiegać końca i na tym kruszcu będzie można spodziewać się pewnej korekty.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)