Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Realizacja zysków na rynku złotego? Coraz bardziej możliwa

0
Podziel się:

Między 8 a 9 rano nie było jeszcze jasne, w którą stronę skieruje się wykres eurodolara, a kurs oscylował w okolicach 1,2480.

Realizacja zysków na rynku złotego? Coraz bardziej możliwa

Między 8 a 9 rano nie było jeszcze jasne, w którą stronę skieruje się wykres eurodolara, a kurs oscylował w okolicach 1,2480. Zastanawialiśmy się, na co postawią inwestorzy - czy sprzedający sprowadzą notowania w okolice wsparć na 1,2470 i 1,2440, czy też nastąpi gra pod optymistyczne scenariusze.

W ciągu dnia wygrywali, jak się okazało, kupujący. W szczycie kurs osiągnął poziom 1,2560, później ustabilizował się minimalnie ponad linią 1,2540. Czyżbyśmy ten tydzień miał być okresem nagłych skoków i spadków, nie zawsze dających się łatwo zracjonalizować? Takie były dni między 13 a 17 sierpnia, być może czeka nas _ powtórka z rozrywki _. Przemawiać za tym mógłby fakt, że wszyscy czekają na piątkową konferencję w Jackson Hole, gdzie przemówi Ben Bernanke. Zauważmy jednak, że – jak się dziś dowiedzieliśmy - nie wystąpi Mario Draghi z EBC. Mimo tego można spodziewać się jeszcze kilkakrotnych zmian w nastrojach i rynkowych plotek na temat tego, co się wydarzy.

Dziś impulsem działającym na korzyść kupujących euro była zapewne m.in. udana aukcja hiszpańskich bonów skarbowych. Bony 3-miesięczne osiągnęły rentowność 0,946 procent (poprzednio 2,434 procent), zaś 6-miesięczne 2,026 procent (poprzednio 3,691 procent).

To oznacza, że wzrosło zaufanie do hiszpańskich papierów. Pytanie tylko, czy stało się to ze względu na poprawę sytuacji w Hiszpanii (o tej trudno mówić: PKB w ujęciu rocznym spadło o 1,3 procent w skali roku, choć prognoza przewidywała -1 procent), czy np. z powodu założenia, że _ w razie czego _ znajdą się instytucje, które jej pomogą?

Obraz dzisiejszego dnia można uzupełnić o opublikowany o godzinie 15:00 indeks cen domów S&P/Case-Schiller. Rezultaty okazały się lepsze od prognoz: zamiast -0,2 procent w skali roku mamy 0,5 procent. Nie są to na ogół dane najistotniejsze dla rynku Forex, ale tak czy inaczej teoretycznie powinny raczej zmniejszać prawdopodobieństwo QE3, co przełożyłoby się na spadek eurodolara, a przynajmniej na wyhamowanie jego wzrostu.

Mimo tego mamy jednak kolejną zwyżkę - już kwadrans po 15:00 kurs wynosi 1,2560. Tymczasem obszar pomiędzy 1,2565 a 1,2575 to dość wyraźny opór (okolice szczytów z ubiegłego tygodnia). Wątpliwe, by dziś udało się go trwale przełamać, ale inwestorzy i tak powinni szykować się na nagłe zmiany sytuacji.
Kolejna próba

Wykres EUR/PLN po raz kolejny podejmuje próbę wyjścia górą z trendu spadkowego. Przed 16:00 zaobserwować można kurs 4,11. Dzieje się tak pomimo zwyżki na eurodolarze oraz faktu, że wciąż spada rentowność polskich obligacji (4,854 procent, -0,27 procent).

Czyżby zaczynała się większa realizacja zysków? Za wcześnie jeszcze o tym mówić, choć wersja _ euro za 4 zł _ staje się coraz mniej prawdopodobna, zwłaszcza że np. w Mario Draghiego w piątek zabraknie w Jackson Hole. Wizja obniżki stóp procentowych znów się nasila (dziś Marek Belka stwierdził, że jeśli myśleć o zmianie, to raczej o obniżce niż podwyżce), a w kraju coraz więcej mówi się o rychłym hamowaniu gospodarki. To argumenty przemawiające za osłabieniem złotego. Nie można jednak wykluczyć przynajmniej okazjonalnych nawrotów w obszar między 4,06 a 4,08.

Zmienność na USD/PLN jest teraz, o dziwo, niska. Od rana wykres oscylował pomiędzy 3,26 a 3,2775. O 15:30 kurs wynosi 3,2730 i dzieje się niewiele. Para ta zresztą już od ponad tygodnia znajduje się w konsolidacji pomiędzy 3,25 a 3,2850, wydaje się jednak, że obecnie kanał ten znacznie się zawęził. Jednak w obliczu licznych danych (m.in. z USA), które pojawią się w tym tygodniu, konferencji w Jackson Hole i rynkowych pogłosek – spokój ten może okazać się pozorny, a kolejne dni mogą przywrócić szerszy zakres wahań.

Porównaj na wykresach notowania walut

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)