Skala wyprzedaży euro oraz dolara przez polskich eksporterów okazała się być olbrzymia: gdy EURPLN osiągnął 3,81, rynek zalany został zleceniami.
Zlecenia sprzedaży ociągnęły kurs złotego z powrotem w dół - na to nałożyło się osłabienie dolara wobec euro spowodowane obawami płynącymi z amerykańskiego rynku kredytowego. Wygląda na to, że poziomy rzędu 3,80 EURPLN oraz 2,78-2,79 USDPLN naprawdę należy wykorzystać do wdrażania strategii zabezpieczających.
Dziś w kalendarzu 14 ważnych publikacji makroekonomicznych. Kluczowe będą dane o inflacji HICP w Eurolandzie (prognoza 1,9% r/r) - w tym przypadku należy spodziewać się wyniku zgodnego z prognozą, po ostatnich zabiegach ECB ścieżka inflacji w strefie euro wydaje się już być stabilna. Poza tym w Europie publikowane dziś będą indeksy nastroju oraz koniunktury.
Od 14:30 przyglądać się będziemy publikacjom z USA: indeksowi kosztów zatrudnienia za drugi kwartał (prognoza to wzrost o 1% q/q), przychody oraz wydatki Amerykanów (prognozowane niewielkie wzrosty), oraz kluczowy wskaźnik PCE - bazowy wskaźnik wydatków osobistych - prognozowany jest wzrost o 0,2% m/m. Wydaje się, że dane te pozwolą dolarowi na odrobienie części strat do euro, które poniósł wczoraj - osiągalne jest 1,3650-1,3670.
Interesująca - po wczorajszych znacznych stratach japońskiej waluty - będzie sytuacja na parach jena. Zarówno na USDJPY jak i na EURJPY RSI jest wciąż dość nisko (odpowiednio 35 i 37 pkt.), co sugerowałoby miejsce do deprecjacji jena. Na razie jednak jen nieznacznie zyskał po publikacjach japońskich danych makroekonomicznych.
Poziomy EURUSD 1,3699 EURPLN 3,7852 USDPLN 2,7624