Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek czeka na dane z rynku pracy w USA

0
Podziel się:

Wielu uczestników rynku miało nadzieje, że to właśnie na minionej sesji nastąpi znaczący zwrot, który zasugeruje dalsze ruchy przynajmniej do czasu posiedzenia FED 18 września.

*Wielu uczestników rynku miało nadzieje, że to właśnie na minionej sesji nastąpi znaczący zwrot, który zasugeruje dalsze ruchy przynajmniej do czasu posiedzenia FED 18 września. *

Czwartkowa sesja na rynku krajowym przebiegała dość spokojnie. Zgodna z oczekiwaniami decyzja Europejskiego Banku Centralnego o pozostawieniu stóp procentowych w strefie euro bez zmian nie przyniosła większych wahań polskiej waluty.

Pod koniec dnia złoty umocnił się nieco do poziomów 2,7850 zł za dolara oraz 3,8100 zł za euro.

Wczoraj poznaliśmy opinię prezesa NBP Sławomira Skrzypka na temat kierunku w jakim wg niego powinna zmierzać polska polityka monetarna. Twierdzi on, że nasz kraj może przyjąć euro najwcześniej w 2012 roku. Do tego czasu Polska będzie musiała przez 2 lata uczestniczyć w tzw. mechanizmie ERM2 co może stwarzać dużo problemów z utrzymaniem stabilności złotego.

Prezes NBP nie widzi jednak zagrożenia dla inflacji w perspektywie okresu kiedy będzie trzeba podjąć decyzję o przystąpieniu do strefy euro, będzie się ona mieścić w paśmie odchyleń od celu 2,5%. Mogą występować jedynie okresowe szoki inflacyjne.

Sławomir Skrzypek dostrzega, że dynamika płac zaczyna wyprzedzać wzrost produktywności, jednak ma wątpliwości czy jednostkowe koszty pracy w bieżącym systemie liczenia nie są zawyżane, co ma negatywny wpływ na dynamikę produktywności. Dodał również, że miał inną opinię co do terminu, częstotliwości i podjęcia decyzji o podniesieniu stóp procentowych niż większość członków RPP.

Jego zdaniem część ostatnich podwyżek była niepotrzebna. Słowa te świadczą o tym, że w Radzie Polityki Pieniężnej nie ma zgodności co do sposobu prowadzenia polityki monetarnej, a to z kolei może odsunąć w czasie kolejne decyzje o zmianie kosztu pieniądza w Polsce. Było to jedno z nielicznych wystąpień prezesa NBP, nie wpłynęło jednak na zachowanie rynków finansowych w naszym kraju.

Za dolara płaci się obecnie 2,7900 zł, natomiast za euro 3,8150 zł. W kolejnych godzinach oczekujemy osłabienia polskiej waluty, do poziomu 2,81 zł za USD oraz 3,8350 zł za EUR.

Wczorajsza sesja na rynku międzynarodowym pomimo, że charakteryzowała się dość dużym wzrostem kursu EUR/USD nie jest jeszcze rozstrzygnięciem trwającej już drugi tydzień konsolidacji.

Wielu uczestników rynku miało nadzieje, że to właśnie na minionej sesji nastąpi znaczący zwrot, który zasugeruje dalsze ruchy przynajmniej do czasu posiedzenia FED 18 września.

Opublikowane jednak informacje z Europy były zgodne z prognozami, a więc nie mogły stanowić nowego impulsu dla rynków. Europejski Bank Centralny pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie , a komunikat po decyzji był raczej ,,gołębi" i inwestorzy nie usłyszeli wyraźnych zapowiedzi podwyżki kosztu pieniądza. Także bank Anglii zgodnie z prognozą nie zmienił wysokości stóp.

Większe zmiany na rynku wprowadziły dopiero publikacje z gospodarki amerykańskiej. Cotygodniowe bezrobocie okazało się mniejsze od prognozowanego na 330 tysięcy i w rzeczywistości wyniosło 318 tys. Ważną informacją był także opublikowany indeks ISM (obrazujący poziom aktywności w sektorze usług) w sierpniu. Jego odczyt pozytywnie zaskoczył i wyniósł 55,8 punktu wobec prognozy na poziomie 54,8 pkt.

Dobre dane z USA korzystnie wpłynęły na amerykańskie giełdy, które zakończyły notowania na lekkich plusach. Osłabienie dolara wobec euro do poziomu 1,3708 może wydawać się dziwne wobec wczorajszych publikacji, jednak trzeba wziąć pod uwagę iż korzystne dane z USA powodują na rynkach wzrost apetytu na ryzyko, który przekłada się często na spadki wartości amerykańskiej waluty a wzrosty na rynkach bardziej ryzykownych np. surowcowych.

Potwierdzają to zachowania cen surowców w tym tygodniu, które dość dynamicznie rosną.

Dzisiaj inwestorzy będą czekali na dane o liczbie nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w sierpniu (prognoza 110 tys.). Do tego czasu naszym zdaniem bardziej prawdopodobny jest lekki spadek kursu EUR/USD w kierunku poziomu 1,3640.

Dalsze zachowanie głównej pary walutowej będzie uzależnione od opublikowanych danych. Należy również wspomnieć tutaj o piątkowej wypowiedzi byłego szefa FED Greenspana, który dla jednej z gazet powiedział, że obecne zamieszanie na rynkach jest podobne do tego jakie wystąpiło w 1998 oraz 1987 roku. Poprzedziły one krach na amerykańskich giełdach.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)