Po burzliwej końcówce tygodnia na rynkach akcyjnych, której przyczyną były kolejne doniesienia o stratach, na jakie narażone są wiodące amerykańskie banki w związku z ich zaangażowaniem się w instrumentach powiązanych z rynkiem ryzykownych kredytów hipotecznych w USA.
Tego typu informacje muszą odstraszać inwestorów od ryzyka tym bardziej, że instytucje poprzez swoje zabiegi narażają się na zarzut próby przesunięcia w czasie ujawnienia prawdziwej skali problemu.
Przecena na rynkach akcyjnych znalazła oczywiście odbicie również w zachowaniu się kursów walutowych. Rosnące niepokoje oraz awersja do ryzyka stały się impulsem do redukcji pozycji otwartych w oparciu o strategię carry trade, czego skutkiem było umocnienie jena oraz przecena walut krajów wschodzących. Obawy o sektor finansowy w USA i możliwe dalsze spowolnienie tamtejszej gospodarki mocno ciążą dolarowi, a najlepszym na to dowodem jest brak trwałego umocnienia amerykańskiej waluty po ogłoszeniu w piątek popołudniu zaskakująco dobrego wyniku zatrudnienia w sektorze pozarolniczym.
W rozpoczynającym się właśnie tygodniu w dalszym ciągu o zachowaniu się inwestorów decydować będzie rozwój sytuacji na rynkach akcyjnych, tym bardziej, że kalendarz wydarzeń jest raczej ubogi i nie zawiera informacji, które mogłyby wywołać większą reakcję inwestorów. Najważniejszym wydarzeniem jest oczywiście zaplanowana na czwartek decyzja EBC w sprawie stóp procentowych, jednak w tym przypadku raczej trudno oczekiwać jakiegoś zaskoczenia. Stopy w Strefie Euro pozostaną zapewne bez zmian, natomiast wydźwięk komentarza powinien być względnie neutralny, aczkolwiek raczej wskazujący na restrykcyjne nastawienie banku centralnego. Obok decyzji EBC inwestorzy będą z uwagą śledzili kolejne informacje na temat wyników spółek z III kwartał, a jeśli chodzi o dane makro, to na temat nastrojów konsumentów w USA.
Dzisiejszy dzień będzie miał raczej spokojny przebieg, gdyż jedyną publikację poznamy dopiero o godzinie 16:00 i będzie to indeks ISM poza sektorem wytwórczym. Rynek oczekuje oczywiście pogorszenia koniunktury, co ma przełożyć się na spadek wartości tego wskaźnika z poziomu 54,8 przed miesiącem do 54. Wartości niższe od oczekiwań będą osłabiać dolara, jednak bardziej istotne od tej publikacji będą dziś jednak nastroje inwestorów na rynkach akcyjnych. Inwestorów krajowych zapewne zainteresuje też inauguracyjna sesja parlamentu, jednak trudno oczekiwać jakiegoś większego wpływu tego wydarzenia na zachowanie rynków.
Wydaje się, że spora niepewność panująca obecnie na rynku przełoży się na próbę pogłębienia nieco korekty na rynku EURUSD, na co może wskazywać rosnący popyt na amerykańskie obligacje skarbowe. Prawdopodobnym poziomem docelowym dla eurodolara są okolice 1,44, jednak po drodze kurs ten musiałby się uporać z dwoma możliwymi poziomami wsparcia: z okolic 1,4450 oraz z rejonu 1,4425. Na rynku złotego zapewne będziemy kontynuować spokojne odreagowanie, które przełoży się na lekkie wzrosty kursów par złotowych.