Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Rynki walut wschodzących liczą na kontynuację hossy

0
Podziel się:

Jeszcze w poniedziałek złoty wyraźnie tracił na wartości dostając rykoszetem od meksykańskiego peso na fali obaw o ptasią grypę i powiększając straty z ubiegłego tygodnia. Ostatnie dwa dni to zdecydowana zmiana obrazu rynku.

Rynki walut wschodzących liczą na kontynuację hossy

Jeszcze w poniedziałek złoty wyraźnie tracił na wartości dostając ,,rykoszetem" od meksykańskiego peso na fali obaw o ptasią grypę i powiększając straty z ubiegłego tygodnia. Ostatnie dwa dni to zdecydowana zmiana obrazu rynku.

Notowania pary EURPLN obniżyły się z poziomu 4,5990 do 4,3645 w zaledwie dwa dni. Przyczyn tak dużego umocnienia złotego nie należy jednak szukać w kraju. Warto zwrócić uwagę, iż podobnie silne ruchy obserwowaliśmy niemal na wszystkich rynkach uważanych za wschodzące, większość strat z początku tygodnia odrobiło nawet meksykańskie peso. Wyjątkiem okazała się czeska korona, jednak waluta ta również nie traciła znacząco w drugiej połowie kwietnia.

Takie ruchy oznaczają, iż inwestorzy mają nadzieję na kontynuację wzrostów na głównych rynkach akcji, co pomogłoby też walutom z rynków wschodzących. Kiedy w połowie miesiąca indeks S&P500 notował lokalne maksimum, notowania EURPLN były już blisko poziomu 4,20, teoretycznie więc obecnie jest spora przestrzeń do umocnienia.

Pod kątem technicznym sytuacja pary EURPLN też wygląda interesująco. Warto zwrócić uwagę, iż od szczytów z lutego trend umocnienia złotego wykazuje w miarę równe zależności. Przede wszystkim mamy niemal idealną równość (w wymiarze zasięgu, nie czasu) głównych fal spadkowych, tj. ruchów z okresu 18 luty - 16 marzec i 30 marzec - 15 kwiecień.

Jeśli chodzi o fale korekcyjne, ostatnia fala jest minimalnie (ok. 3 grosze) dłuższa od poprzedniej, jednak należy pamiętać iż mówimy o bardzo zmiennym rynku złotego. Gdyby zapoczątkowana we wtorek fala spadkowa miała być równa dwóm pierwszym, doprowadziłaby nas do poziomu 4,07-4,08, również w pobliże 50% zniesienia z okresu lipiec 2008 - luty 2009 (4,06) i wreszcie psychologicznego poziomu 4 złotych za euro.

Oczywiście ogromnym, a być może nawet nieodzownym wsparciem dla takiego scenariusza byłyby kontynuacja wzrostów na Wall Street i korzystne trendy (czyli wzrostowe) na głównych parach walutowych.

ZOBACZ TAKŻE:

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)