Inwestorzy przez ostatnie dni nieco odsunęli wszystkie zagrożenia płynące z zewnątrz i wyraźnie zwiększyli apetyt na bardziej ryzykowne aktywa. Na wykresie widać jednak powoli niemoc byków i naszym zdaniem eurodolar w przeciągu kilku dni straci nieco na wartości. Tym bardziej, że na horyzoncie pojawia się kilka istotnych wydarzeń.
Od przyszłotygodniowego (szeroko komentowanego) prawdopodobnego ograniczania luzowania ilościowego przez FED w USA, po konflikt w Syrii. Dodajmy, że dziś w tej sprawie spotkanie Kerry-Ławrow. Dolarowi już dziś pomóc może niewyjaśniona sytuacja polityczna we Włoszech (dziś wznowienie prac przez komisję włoskiego senatu ws. Berlusconiego), co w konsekwencji przeradza się na wzrost rentowności tamtejszych obligacji.
Warto dodać, że podczas dzisiejszej sesji nie mamy istotnych figur makroekonomicznych. Ze Strefy Euro poznamy dane o produkcji przemysłowej za lipiec, ponadto odbędzie się publiczne wystąpienie szefa ECB - Mario Draghiego. Z USA tradycyjnie jak co czwartek poznamy natomiast liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
Złoty najmocniejszą walutą rynków wschodzących naszego regionu
Na poprawieniu klimatu na rynku najwięcej z walut rynków wschodzących zyskał właśnie złoty, ani turecka lira, ani węgierski forint czy korona czeska nie zyskały w ostatnich pięciu dniach tak dużo jak nasza waluta. Do dolara zyskał niemal 3,5 proc, który kosztuje obecnie 3,1688 PLN, do euro 2,14 proc, które jest wyceniane na 4,2147 PLN. Nadal podtrzymujemy naszą wczorajszą prognozę mówiącą o tym, że do przyszłotygodniowego posiedzenia FOMC złoty straci na wartości.