Wczorajszy dzień był kolejnym dniem umacniania się dolara względem głównych walut. Działo się tak pomimo słabych danych jakie napłynęły do nas z amerykańskiego rynku. Inwestorzy najwyraźniej uważają, iż Fed nie będzie mógł ciąć stóp procentowych, a Europejski Bank Centralny nie podwyższy ich ze względu na słabość europejskiej gospodarki.
Dane na temat amerykańskiego PKB za trzeci kwartał były zgodne z oczekiwaniami i wykazały wzrost na poziomie 4.9 proc. W poprzednim kwartale dane te kształtowały się na poziomie 3.8 proc.
Nienajlepsze informacje napłynęły jednak z rynku pracy. Ilość podań o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła o 12 000 do poziomu 346 000. Nie rokuje to najlepiej na przyszłość i może zwiększyć ryzyko wystąpienia inflacji. Opublikowany wczoraj indeks wskaźników wyprzedzających spadł do najniższej wartości od dwóch lat.
Tymczasem brytyjski PKB wzrósł w ostatnim kwartale o 3.3% co było wynikiem lepszym od oczekiwań. Powiększył się natomiast do 20 miliardów funtów deficyt na rachunku obrotów bieżących Wielkiej Brytanii. To największy deficyt od 1948 roku.
Rynek EUR/USD znalazł tymczasowe wsparcie w okolicach poziomu 1.4350. Stąd możliwe jest wykonanie ruchu wzrostowego w kierunku górnego ograniczenia kanału cenowego Ewentualne wzrosty nie powinny jednak dojść wyżej jak na wysokość 1.45-1.46. Przed końcem roku możliwe są jeszcze spadki. Solidnym wsparciem powinien być jednak poziom 1.42, gdzie przebiega też linia trendu wzrostowego.