Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Słabsze sygnały z USA

0
Podziel się:

Bardziej wiarygodne stają się wskazania płynące z konkurencyjnego PMI, którego wstępny odczyt poznaliśmy w ubiegłym tygodniu.

Słabsze sygnały z USA

Spadek indeksu Chicago PMI w marcu do 55,9 pkt. z 59,8 pkt. w lutym (oczekiwano 59,0 pkt.) stawia pod znakiem zapytania wiarygodność prognozy wzrostu ISM dla przemysłu, który poznamy we wtorek o godz. 16:00 (zakłada ona wzrost z 53,2 pkt. do 54,0 pkt.).

W efekcie bardziej wiarygodne stają się wskazania płynące z konkurencyjnego PMI, którego wstępny odczyt poznaliśmy w ubiegłym tygodniu. Wskazał on na spadek do 55,5 pkt. z 57,1 pkt. To nie są informacje, które mogłyby wesprzeć dolara.

Dzisiaj po południu agencje zacytowały też słowa szefowej FED, które padły na konferencji w Chicago. Janet Yellen dała do zrozumienia, że gospodarka potrzebuje jeszcze dodatkowego wsparcia. W żaden sposób nie odniosła się do konkretnych dat związanych z całkowitym wygaszeniem programu QE3, czy też pierwszej podwyżki stóp procentowych. Być może Yellen próbuje teraz przemilczeć fakt, iż 19 marca powiedziała _ o nieco za dużo _.

W strefie euro spadek inflacji HICP do 0,5 proc. r/r w marcu (to wstępne szacunki) nie sprowokował do sprzedaży euro. Wręcz odwrotnie. Inwestorzy nie przestraszyli się odczytu poniżej prognoz na poziomie 0,6 proc. r/r, który może zwiększać prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny już w najbliższy czwartek. Być może tym razem rynek będzie w błędzie twierdząc, że Mario Draghi i spółka, po raz kolejny pozostaną bierni, ograniczając się tylko do werbalnych ostrzeżeń o możliwym poluzowaniu polityki, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Ale o tym rynek może przekona się dopiero w czwartek.

Jutro w centrum uwagi będą indeksy PMI dla przemysłu w Australii, Chinach, strefie euro, Wielkiej Brytanii, oraz wspominanych już na początku tekstu USA. Warto będzie zerkać na chińskie dane, które napłyną o godz. 3:00 i 3:45. Pierwszy opublikowany zostanie _ rządowy _ PMI, który gdyby spadł poniżej bariery 50 pkt., to doprowadziłby do nerwowości na AUD i NZD, oraz surowcach. Byłaby ona jednak krótka, gdyż rynki wciąż wierzą w to, że chińskie władze za chwilę przedstawią kolejny program stymulacyjny. Z kolei w strefie euro będzie to tylko potwierdzenie wcześniejszych danych. Stąd też więcej emocji, zwłaszcza na rynku funta wzbudzą dane z Wielkiej Brytanii o godz. 10:28 (zwłaszcza, gdyby odczyt przekroczył 56,9 pkt.).

Na wykresie GBP/USD dałoby to pretekst do opuszczenia górą strefy oporu 1,6635-65 i otworzyło drogę do 67,40 w kolejnych dniach.

Z kolei na EUR/USD dzisiaj udało się dotrzeć do strefy 1,3800-1,3810, a mocnym wsparciem stały się teraz naruszone okolice 1,3770. W kolejnych dniach możliwy jest ruch do 1,3835-55. To silna strefa oporu oparta o wcześniejsze ekstrema z marca.

Porównaj na wykresach notowania walut

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)