Niskiej zmienności na głównych parach walutowych oraz niewielkim zmianom na rynkach akcji sprzyja brak publikacji kluczowych danych makroekonomicznych.
Dziś poznamy wskaźniki aktywności w sektorach usług, zarówno w Europie, jak i w USA. Wskaźniki teoretycznie istotne (usługi odpowiadają w krajach rozwiniętych za przynajmniej dwie-trzecie PKB), ale tradycyjnie charakteryzujące się niską zmiennością.
W strefie euro oczekuje się utrzymania PMI na niezmienionym poziomie (52 pkt., publikacja o godzinie 10.00), zaś w przypadku Wielkiej Brytanii antycypowany jest minimalny spadek (o 0,4 pkt. do 52 pkt., publikacja o 10.30). W Stanach Zjednoczonych oczekuje się nieco większego spadku, choć indeks i tak miałby mieć relatywnie najwyższą wartość - 53 pkt. wobec 53,9 pkt. za grudzień. Dane podane będą o godzinie 16.00.
Waluty - wyczekiwanie na ruch, stopy w Australii najwyższe od 11 lat
Zmienność na rynku walutowym na początku tygodnia jest wręcz zadziwiająco niska. Dolar nie poszedł za ciosem i nie pociągnął w dół pary EURUSD, zaś niejednoznaczna sytuacja na rynkach akcji nie dała wskazówek co do zmian wartości jena. EURUSD pozostaje więc w kilkudniowym kanale 1,4795 - 1,4930, wybicie z którego uwarunkuje dalszy rozwój sytuacji.
USDJPY od ponad dwóch tygodni oscyluje już w przedziale 105,30 - 107,80 nie tworząc jednak wyraźnego kanału i ewidentnie czeka na kierunek ze strony EURUSD lub rynków akcji.
Na potwierdzenie niemal 7% zwyżki AUDUSD z ostatniego tygodnia bank centralny Australii podniósł stopy procentowe do 7%, poziomu najwyższego od 11 lat. W momencie gdy amerykańska administracja walczy ze spowolnieniem popytu, bank Australii podkreśla, że tylko poważne spowolnienie popytu może zahamować procesy inflacyjne, które mimo podwyżki będą przyspieszać jeszcze w 2009 roku.
Zdecydowanie do udanych poniedziałkową sesję może zaliczyć złoty, który zignorował obawy o spadek EURUSD po tym, jak para ta utrzymała się powyżej poziomu 1,48. Dość wyraźne odbicie na GPW sprzyjało spadkom kursów USDPLN i EURPLN.
W tym pierwszym przypadku w pierwszej godzinie handlu zeszliśmy już do poziomu 2,3970 wobec 2,4160 na zamknięciu w piątek. Jeszcze większy spadek - bo o prawie 4 grosze do poziomu 3,5570 - zanotował EURPLN. Dość szybko skończyło się to realizacją zysków, jednak pod koniec sesji złoty znów zyskiwał i zakończył dzień na poziomie 2,4090 w przypadku USDPLN i 3,5700 EURPLN.
Surowce - Show jednego aktora
Rynki surowcowe na początku 2008 roku z pewnością nie są nudne, ale główne pozycje w tym segmencie w ostatnim czasie zostały zdominowane przez to co dzieje się na platynie. Ceny od minionego czwartku wzrosły o ponad 7%, a przez niecałe dwa tygodnie o ponad 18%.
Wczorajszy rekord to 1797,50 USD za uncję i w zasadzie nie towarzyszyły mu nowe informacje. Sytuacja na rynku platyny wspiera notowania na złocie i srebrze, które spadały wczoraj w pierwszej części dnia, ale stabilizacja na EURUSD i właśnie sytuacja na platynie ostatecznie ograniczyła skalę korekty.
Przed głębszymi spadkami uchroniły się ropa oraz miedź, które traciły wyraźnie wczoraj w pierwszej części dnia. Baryłka ropy typu Brent zniżkowała wczoraj z poziomu 89,60 USD do 88,50 USD, ale po informacji i wznowionych atakach tureckich na bazy Kurdów podrożała do 90,70 USD.
Miedzi pomogła informacja o trzęsieniu ziemi w Chile (które jest największym producentem tego metalu). W rezultacie udało się odrobić większą część wcześniejszej straty i dziś rano tona miedzi kosztuje 7280 USD.