Na rynku walut było jednak bardziej spokojnie – inwestorzy _ uwzględnili _ też 3 proc. wzrost zamówień na dobra trwałego użytku w styczniu (dwukrotnie większy, niż oczekiwano). W efekcie kurs EUR/USD po godz. 16:00 oscylował wokół 1,35. Z kolei złoty pozostawał stabilny wokół 4 zł za euro i 2,96 zł za dolara.
Na rynku wyraźna była jednak spora nerwowość, chociaż nastroje wokół Grecji uspokoiła nieco wypowiedź przedstawiciela agencji Fitch, który zapewnił, iż nie ma obecnie planów dalszej redukcji rankingu dla tego kraju w najbliższych tygodniach. Na rynek dotarły jednak nieoficjalne informacje nt. kontroli wysłanników Komisji Europejskiej w Atenach, którzy ocenili podjęte przez tamtejszy rząd działania zmierzające do redukcji deficytu, jako niewystarczające. Rynek zapoznał się też z raportem, który pokazał spadek popytu na europejskie obligacje.
Brak kontynuacji silnych spadków eurodolara może być więc nieco zastanawiający, chociaż ostatnio próba interpretacji godzinowych ruchów bywa dość frapująca.
EUR/USD: Czekamy na test 1,3440, który powinien w końcu nastąpić, zgodnie z regułą kontynuacji średnioterminowego trendu. Ujęcie 4-godzinowe nie daje żadnych sygnałów możliwej zmiany krótkoterminowego trendu na wzrostowy. Opór to 1,3530.