Zgodnie z prognozami analityków Rada Polityki Pieniężnej podniosła w środę stopy procentowe o 25 pb. Główna stopa referencyjna wynosi więc obecnie 5%.
Choć w tym roku to już czwarta podwyżka, trudno oczekiwać, aby była ostatnią. Powody, dla których RPP podniosła stopy, nie znikną wraz z początkiem 2008 r. i jest bardzo prawdopodobne, że do połowy przyszłego roku można się spodziewać co najmniej dwóch kolejnych podwyżek.
Potwierdza to także komunikat RPP, w którym czytamy, że w ocenie Rady w najbliższych kwartałach tempo wzrostu gospodarczego będzie nadal wysokie, a dynamika wynagrodzeń wzrośnie.
Realizacja takiego scenariusza byłaby mało korzystna dla posiadaczy kredytów hipotecznych w złotym. Oznaczałaby ona bowiem, że za pół roku oprocentowanie ich kredytów przekroczy 7%. Wzrosłaby również różnica pomiędzy oprocentowaniem kredytów we franku szwajcarskim i złotym, która znacznie zmniejszyła się w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. To zaś mogłoby odwrócić zauważalny ostatnio trend wzrostowy udziału kredytów złotowych w portfelach banków.
Na rynku międzynarodowym, po kilkudniowym utrzymywaniu się kursu USD/EUR na poziomie 1,48-1,49, dolar umocnił się w stosunku do euro. Wpływ na zachowanie tej pary walut miały zarówno informacje zza Oceanu, jak i z Europy. Największy amerykański bank - Citigroup, zostanie dofinansowany przez rządowy fundusz inwestycyjny ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich kwotą ponad 7 mld USD.
Do tego wzrosły główne indeksy na Wall Street. Szerokim echem odbiła się też wypowiedź Jean-Claude'a Tricheta, który ostatnie wzmocnienie euro wobec dolara nazwał wręcz ,,brutalnym" i stwierdził, że nie jest to najlepsza sytuacja.
T\o kolejna z wielu pojawiających się ostatnio wśród europejskich decydentów finansowych wypowiedź sugerująca, że EBC będzie podejmował działania zmierzające do powstrzymania obecnego trendu na eurodolarze.
Po południu poznaliśmy kolejne niekorzystne dane z amerykańskiego rynku nieruchomości - z pewnością nie pomogą one dolarowi.