Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

To był spokojny tydzień

0
Podziel się:

W minionym tygodniu złoty nieznacznie zyskał na wartości. Kurs EUR/PLN spadł w okolice 3,88 zł, a USD/PLN 2,9430 zł, co doprowadziło do powrotu powyżej 19 proc. po mocnej stronie odchylenia od parytetu. Naszej walucie przede wszystkim pomogły informacje z kraju, chociaż należy zaznaczyć, iż waluty regionu pozostawały stabilne.

W minionym tygodniu złoty nieznacznie zyskał na wartości. Kurs EUR/PLN spadł w okolice 3,88 zł, a USD/PLN 2,9430 zł, co doprowadziło do powrotu powyżej 19 proc. po mocnej stronie odchylenia od parytetu.

Naszej walucie przede wszystkim pomogły informacje z kraju, chociaż należy zaznaczyć, iż waluty regionu pozostawały stabilne. Podwyżka stóp procentowych do poziomu 0,5 proc. przez Bank Japonii w środę, nie ograniczyła zbytnio spekulacji opartych o mechanizm „carry-trade”, czyli taniego pieniądza. Warto było też zwrócić uwagę na Węgry, gdzie wybrano nowego prezesa Węgierskiego Banku Centralnego. Andras Simor, były szef oddziału firmy doradczej Deloitte, uznawany jest za niezależnego pragmatyka.

Wracając do informacji z kraju. Opublikowane w poniedziałek dane o styczniowej dynamice produkcji przemysłowej dosyć pozytywnie zaskoczyły – wyniosła ona 15,6 proc. r/r, a w przypadku produkcji budowlano-montażowej przekroczyła 60 proc. r/r (to jednak wynik ciepłej zimy). Jednocześnie ceny produkcji sprzedanej nie przekroczyły znacząco oczekiwań i wyniosły 2,9 proc. r/r, co teoretycznie nie stwarzałoby dużej presji inflacyjnej.

Wysoka dynamika produkcji potwierdzałaby rosnącą wydajność i tym samym tłumaczyła opublikowane jeszcze 15 lutego, informacje o wysokim, bo 7,8 proc. r/r wzroście średniej płacy w styczniu. Wysoka okazała się także sprzedaż detaliczna, która wyniosła 16,5 proc. r/r wobec 13,2 proc. r/r w grudniu, a stopa bezrobocia wzrosła mniej niż oczekiwano (15,1 proc.).

Ostatnie informacje nasiliły tym samym spekulacje odnośnie dynamiki wzrostu gospodarczego w nadchodzącym roku. Zdaniem resortu finansów i rynkowych ekonomistów wzrost PKB w I kwartale b.r. będzie wyższy od szacowanych w ostatnich trzech miesiącach ub.r. 6,4-6,5 proc. r/r. Jeszcze większą optymistką jest wicepremier Gilowska, której zdaniem jesteśmy we wznoszącej fazie cyklu koniunkturalnego, który może potrwać przez kilka najbliższych lat. Wyraziła opinię, iż wzrost gospodarczy może przekroczyć w tym roku 6 proc. szacowane przez Komisję Europejską. To mogłoby pomóc w zbiciu deficytu sektora finansów publicznych w relacji do PKB jeszcze w tym roku w okolice poziomu 3 proc. – oficjalne szacunki wynoszą 3,4 proc. PKB, chociaż w 2006 r. odczyt mógł wynieść 3,5 proc. PKB wobec zakładanych wcześniej 3,9 proc. PKB. Uwagę zwracały także zapowiedzi pani wicepremier odnośnie przedstawienia ustaw reformujących finanse publiczne do końca marca – mówi się o obniżce tzw. klina podatkowego o 3 pkt. proc. już od lipca b.r.

W przyszłym tygodniu uwaga uczestników rynku skoncentruje się na rozpoczynającym się we wtorek dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Chociaż nikt nie spodziewa się podwyżki stóp procentowych, to jednak komunikat po posiedzeniu będzie uważnie śledzony, aby ocenić, czy są szanse na takie posunięcie na wiosnę.

Z ostatnich wypowiedzi członków RPP dla mediów wynikało, iż są oni wprawdzie zgodni, co do konieczności podwyżki stóp procentowych, ale co do jej terminu to zdania są nadal podzielone. Niemniej jednak Rada będzie musiała się odnieść do ostatnich bardzo dobrych danych makroekonomicznych sugerujących przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Tym samym podtrzymalibyśmy naszą prognozę zakładającą wzrost kosztu pieniądza w kwietniu do 4,25 proc.

Rynek międzynarodowy:

Miniony tydzień nie przyniósł większych zmian w poziomie dolara na rynkach światowych, chociaż bardziej można to odbierać jako konsolidację przed kolejnym jego osłabieniem, co pokazywałby przebieg piątkowej sesji. Za jedno euro płacono wtedy 1,3180 dolara, za funta 1,9640, a za jena 120,95.

Z informacji, które się ukazały warto zwrócić uwagę na posiedzenie Banku Japonii, które zaowocowało podwyżką stóp procentowych do poziomu 0,5 proc. Niemniej jednak późniejsze sygnały, iż kolejne posunięcia będą dokonywane stopniowo, sprawiły, że japońska waluta zamiast zyskać na wartości, nadal traciła.

Nieznaczna poprawa nastąpiła w końcu tygodnia, co może mieć związek z publikowanymi w poniedziałek zapiskami ze styczniowego posiedzenia BoJ, a także czynnikami technicznymi – skala ostatniego ruchu na jenie, była dosyć duża. Niemniej jednak sytuacja na jenie pokazała też coś innego – to, że najbardziej pożądaną walutą staje się teraz euro, co dobrze pokazał zwyżkujący kurs EUR/JPY. Zresztą trudno się temu dziwić, mając na uwadze ostatnie „jastrzębie” wypowiedzi szefa Europejskiego Banku Centralnego i rosnące spekulacje, co do dwóch podwyżek stóp procentowych o 25 p.b. do końca tego półrocza. Zresztą w tej materii ważniejszy będzie nadchodzący tydzień, gdyż ostatnio na uwagę zasługiwał tylko piątkowy odczyt indeksu IFO. Jego wartość w lutym była wprawdzie niższa od prognoz na poziomie 107,5 pkt., ale odczyt 107,0 pkt. nie jest zły, biorąc pod uwagę dynamiczne zwyżki odnotowane w ostatnich miesiącach ubiegłego roku i fakt wprowadzenia wyższej stawki VAT z początkiem stycznia. I tak w przyszłym tygodniu
kluczowe w strefie euro będą informacje o podaży pieniądza M3 we wtorek, o nastrojach gospodarczych i finalnej styczniowej inflacji w środę, indeksie PMI dla przemysłu i wstępnej inflacji za luty w czwartek.

Oczywiście kluczowe dla rynków będą informacje napływające ze Stanów Zjednoczonych. W minionym tygodniu mieliśmy publikację danych o styczniowej inflacji, która okazała się być nieco wyższa od prognoz w ujęciu bazowym i wyniosła 0,3 proc. m/m i 2,7 proc. r/r. Z kolei w opublikowanych zapiskach ze styczniowego posiedzenia FED, jego członkowie nadal wyrażali spore obawy odnośnie zagrożenia wysoką inflacją, co pokazuje, iż czekają oni na tzw. mocne dowody, potwierdzające założenie stopniowego wygasania jej presji w dłuższym terminie. To pokazuje też, że dla FED istotne będą kolejne dane makroekonomiczne, które pokażą, w którym kierunku podąży gospodarka w najbliższych miesiącach i kwartałach. Wydaje się, iż warto będzie zwrócić uwagę na publikację indeksu ISM z przemysłu w czwartek, gdyż ostatnio ten sektor amerykańskiej gospodarki nie zachowywał się najlepiej. Poza tym kluczowa będzie też rewizja danych o wzroście PKB za IV kwartał w środę (II odczyt może pokazać dynamikę na poziomie 2,5 proc. wobec 3,5 proc.
wcześniej). Warto będzie także zwrócić uwagę na informacje o sprzedaży domów, a także nastroje konsumenckie Uniw. Michigan.

Przyszły tydzień nie zapowiada się najlepiej dla amerykańskiej waluty. Nie można wykluczyć, że na parze EUR/USD przetestujemy okolice 1,33, a nawet pójdziemy jeszcze wyżej. Do czynników makroekonomicznych warto będzie także dodać nasilające się spekulacje wokół Iranu (nie można wykluczyć, że w ciągu najbliższych miesięcy dojdzie do zbrojnego ) i związane z tym wzrosty cen surowców.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)