Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

To może zdecydowanie osłabić złotego

0
Podziel się:

Pękająca bańka na rynku długu może stać się pretekstem do wyraźnego osłabienia polskiej waluty.

To może zdecydowanie osłabić złotego

Jeżeli rzeczywiście przyjąć, iż rynek przestrzelił się w oczekiwaniach, co do skali cięć stóp procentowych (150 p.b.) i Rada Polityki Pieniężnej rzeczywiście nie przegłosuje obniżki w lutym, a marcowy ruch o 25 p.b. może okazać się ostatnim w cyklu, to mocne spadki rentowności polskiego długu na przestrzeni ostatnich tygodni trzeba będzie uznać za ruch kończący rozpoczętą w maju ub.r hossę. Zresztą zachowanie się tego rynku w styczniu (wzrosty rentowności) potwierdza, iż część inwestorów dostrzega takie zagrożenie. A także jego potencjalne przełożenie na notowania złotego.

Spójrzmy na ostatnie dni. Tradycyjna korelacja złotego z EUR/USD w zasadzie pękła – oczywiście za benchmark przyjmujemy tutaj zachowanie się EUR/PLN. Para ta była kwotowana najniżej w czwartek nad ranem, potem od dołka do piątkowego zamknięcia odnotowaliśmy wzrost o 4 grosze do 4,11 zł. Później minima ustanowiły tylko CHF/PLN (za sprawą zwyżki EUR/CHF), oraz USD/PLN (przez dynamiczny wzrost EUR/USD). Tylko, że silne zwyżki wspólnej waluty na rynkach światowych będą trudne do utrzymania.

Sytuacja gospodarcza nadal jest słaba, zwłaszcza w relacji do perspektyw chińskiej, czy też amerykańskiej gospodarki, a wyraźna aprecjacja euro w ostatnim czasie (zwłaszcza w relacji do jena) może rykoszetem uderzyć w dynamikę eksportu, jeszcze bardziej utrudniając wyjście Europie z dołka. Tymczasem im dłużej będzie trwał gospodarczy marazm, tym większe będzie prawdopodobieństwo powrotu starych problemów – przykręcenie „śruby fiskalnej" w Hiszpanii, czy Włoszech będzie miało sens tylko wtedy, jeżeli szybko powróci dobra koniunktura. To dotyczy także Grecji, gdzie rośnie prawdopodobieństwo upadku rządu Antonisa Samarasa w najbliższych miesiącach, co ponownie otworzy „grecką sagę" i być może wymusi konieczność umorzenia sporej części publicznych pożyczek, jakie zostały udzielone w 2010 r.

W najbliższym tygodniu poznamy szereg twardych danych z amerykańskiej gospodarki, które mogą pomóc dolarowi. To może przyczynić się do dalszego osłabienia złotego. Teoretycznie poprawa koniunktury w USA może nasilić kolejne spekulacje w łonie FED na temat strategii wyjścia z programów luzowania ilościowego (QE), ale powiązanie tego faktu ze wskazaniami dotyczącymi stopy bezrobocia (co miało miejsce w grudniu), tak naprawdę sprawia, iż każda tego typu dyskusja może być mało efektywna. Tym samym nie liczmy na to, iż będziemy świadkami migracji kapitałów z amerykańskiego rynku długu w stronę bardziej ryzykownych aktywów.

Koszykowy indeks BOSSA PLN na powrót znalazł się przy istotnych oporach, co może prowokować do wyraźniejszej korekty złotego w nadchodzących tygodniach. Na wykresie tygodniowym EUR/PLN dobrze widać, jakie znaczenie ma strefa wsparcia 4,05-4,07. Analogiczna sytuacja ma miejsce na USDPLN przy 3,05-3,06. Brak możliwości złamania tych poziomów, może sprawić, iż w końcu stycznia euro może oscylować wokół 4,20 zł, a dolar 3,20 zł.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)