Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tydzień na korzyść wspólnej waluty

0
Podziel się:

Początek tygodnia na rynku eurodolara inwestorzy rozpoczęli od dyskontowania prasowych spekulacji jakoby Międzynarodowy Fundusz Walutowy przygotowywał się do pożyczenia Włochom kwoty od 400 do 600 mld euro.

Tydzień na korzyść wspólnej waluty

Ta informacja mimo, że dość szybko zdementowana sprawiła, że rynki napełniły się nową nadzieją. Widać to było po silnych wzrostach indeksów giełdowych oraz umocnieniu euro względem dolara. Ta plotka nie była jednak jedyną w tym tygodniu, która przyczyniła się do poprawy nastrojów.

Można do nich zaliczyć także spekulacje o tym, że EBC miałby zwiększyć swoje zagazowanie w kryzys m.in. poprzez zwiększenie wielkości skupu obligacji na rynku długu, bądź poprzez dofinansowanie MFW. To w połączeniu z doniesieniami o przygotowywaniu nowego planu ratunkowego dla Strefy Euro przez Niemcy i Francję pozwalało zmniejszyć awersję do ryzyka.

Zyskiwało na tym euro, które na początku tygodnia umocniło się względem dolara do poziomu 1,34. Ten tydzień nie obfitował jednak tylko w pozytywne plotki. Powracają perspektywa obniżki ratingu Francji skutecznie hamowała popyt.

Sporo faktów

Oprócz plotek, które wypełniły sporą część rynku, w tym tygodniu miało miejsce kilka bardzo istotnych wydarzeń. Do najważniejszych z nich należy zaliczyć środową skoordynowaną akcję 6 głównych banków centralnych, które podjęły decyzję o obniżeniu o połowę kosztów swapów dolarowych, zwiększając tym samym płynność.

Równie ważna dla uczestników rynku była decyzja Ludowego Banku Chin, który zdecydował się na obniżkę stóp rezerw obowiązkowych. To pozytywny sygnał, szczególnie w czasie kiedy świat obawia się o twarde lądowanie gospodarki Kraju Środka (słabszy od oczekiwań odczyt indeksu PMI dla przemysłu). Innymi czynnikami, które wspierały w tym tygodniu obóz byków były pozytywne dane z amerykańskiej gospodarki.

Lepsze od oczekiwań odczyty indeksu Chicago PMI, czy indeksu ISM dla przemysłu pozwoliły inwestorom przychylniej spojrzeć na gospodarkę zza oceanem. Podobnie zresztą jak raport ADP, który pokazał, że zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym może sięgnąć 206 tys. Tak wysoki odczyt rozbudził oczekiwania inwestorów co do oficjalnych danych z Departamentu Pracy. Te jednak różniły się in minus nie tylko od wyniku raportu, ale także od rynkowych oczekiwań.

Pozytywnie zaskoczył natomiast spadek stopy bezrobocia do poziomu najniższego od 2,5 roku. W ogólnym zestawieniu to wszystko dało całkiem pomyślny obraz kondycji USA, nie można jednak zapominać, że na początku tygodnia agencja Fitch obcięła perspektywę Stanów Zjednoczonych do negatywnej, co przyczyniło się do pogorszenia nastrojów. Podobnie zresztą jak obniża wiarygodności kredytowej 35 banków dokonana w tym tygodniu przez S&P.

Merkel i Sarkozy znów rozmawiają

To co jeszcze na początku tygodnia zdawało się być rynkowymi spekulacjami zostało potwierdzone w czwartek. Wtedy to prezydent Francji zapowiedział, że wraz z kanclerz Niemiec przedstawią w poniedziałek propozycje mające na celu "zagwarantowanie przyszłości Europy”. Reakcja rynków z tego tytuły nie była jednak znacząca, bowiem w niedalekiej przeszłości takich spotkań było już kilka i nic z nich nie wynikło. Poza tym brak zgodny Niemiec na euroobligacje, czy dodruk pieniądza przez EBC zawęża dość mocno pole do szybkiego i skutecznego manewru.

Euro w przewadze

Wspólna waluta od początku tygodnia zyskiwała na wartości. Pozytywne plotki i fakty pozwoliły eurodolarowi na oddalenie się od minimów z 1,3220. Przez dłuższy czas wzrosty były jednak hamowane przez opór na 1,34. Dopiero skoordynowana akcja banków centralnych pozwoliła wynieść kurs do poziomu 1,35, wokół którego para EUR/USD oscylowała podczas piątkowej sesji europejskiej.

Lepsze PKB bez wpływu

Początkowa poprawa nastrojów na rynkach globalnych oraz umocnienie euro względem dolara pozwoliły rodzimej walucie na aprecjację. Obie pary złotowe oddaliły się od ostatnich szczytów. Pozytywny początek nie trwał jednak zbyt długo. Wtorkowe zawirowania na parze EUR/USD objawiły się w postaci sporej zmienność na krajowym rynku walutowym.

To w połączeniu z doniesieniami o redukcji ratingów 35 globalnych banków i problemów z odpowiednio dużym zlewarowanie EFSF spowodowało, że kursy pary USD/PLN i EUR/PLN znów znalazły się w okolicy tegorocznych maksimów. Bez większego znaczenia dla zachowania rodzimej waluty pozostał odczyt dynamik polskiego PKB, który osiągnęła poziom 4,2 proc. w ujęciu rocznym przewyższając szacunki analityków. Podkreśliło to fakt, że złoty nadal pozostaje pod silną presją ze strony czynników zewnętrznych.

Zwiększenie płynności pomaga złotemu

Odwrócenie sytuacji na krajowym rynku nastąpiło wraz z ogłoszeniem przez 6 głównych banków centralnych obniżenia kosztów swapów dolarowych. To poprawiło nastrój rynkowy i zmniejszyło awersję do ryzyka. Inwestorzy znów wrócili do kupowania złotego, dzięki czemu parze EUR/PLN udało się pod koniec czwartkowych notowań osiągnąć poziom 4,49, a parze USD/PLN 3,33.

Swój udział w umocnieniu złotego miał też Bank Gospodarstwa Krajowego, który korzystając z okazji sprzedał część swoich środków na rynku. To jednak nie przyczyniło się znacząco to pogłębiania spadków i podczas piątkowych notowań cena dolara oscylowała wokół poziomu 3,3250 zł, zaś euro 4,48 zł. Inwestorzy podjęli próbę zejścia na niższe poziomy podczas publikacji danych przez amerykański Departament Pracy. Te jednak rozczarowały nieco i notowania par złotowych powróciły do poziomów sprzed próby, gdzie pozostawały pod koniec handlu na Starym Kontynencie.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

2011-12-02 11:13

Rynki zaczynają rozgrywać pozytywny scenariusz?

Umacniający się już trzeci dzień z rzędu kurs złotego, to nie tylko zasługa środowej interwencji banków centralnych, które zdecydowały, że od 5 grudnia obniżają koszty finansowania w dolarach, aby poprawić płynność na rynku międzybankowym, czy też wczorajszych słów wiceprezesa NBP, Witolda Kozińskiego, który przyznał, że bank centralny nie wyklucza kolejnych interwencji na rynku.

Można postawić tezę, iż rynki finansowe zaczynają dyskontować pozytywny scenariusz, który może mieć swój finał 8-9 grudnia, kiedy to zaplanowane jest posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, oraz szczyt Unii Europejskiej. Powszechnie oczekuje się, że ECB zetnie stopy o 25 p.b. i uruchomi długoterminowe linie pożyczkowe dla banków.

Inwestorzy po cichu liczą jednak na to, że Mario Draghi i jego koledzy, będą bardziej skłonni do ustępstw w postaci zmasowanej akcji na rynkach długu zagrożonych krajów – tyle, że ECB cały czas odrzuca taki scenariusz. Chyba, że ... Niemcy i Francja rzeczywiście przedstawią konkretny plan radykalnych reform zmierzających do zacieśnienia kontroli fiskalnej i gospodarczej poszczególnych członków strefy euro.

Reklamy Businessclick

| Hotel SPA Dr Irena Eris Ciesz się zimą z bliskimi! Przyjedź na ferie do SPA! Sprawdź terminy. drirenaerisspa.com |
| --- |
| Stylowy apartament w Warszawie Luksusowe apartamenty na Grzybowskiej już za 11 900 PLN Grzybowska4.pl |
| Jak Pomaga OVOSAN Hamuje Rozwój Chorób Nowotworowych. Wzmacnia Odporność Organizmu. www.Ovosan.pl |

Nieoficjalnie mówi się, że Angela Merkel i Nicholas Sarkozy będą chcieli zmian w traktacie unijnym zmierzających oddania kontroli nad narodowymi budżetami do Komisji Europejskiej i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości – chodzi o możliwość odrzucania tych budżetów, które będą przygotowane przez narodowe parlamenty, ale będą naruszały ogólnie przyjęte reguły fiskalne.

Być może takie i jeszcze inne propozycje padną w najbliższy poniedziałek, kiedy to spodziewane jest takie wspólne oświadczenie, które ma być jednym z credo piątkowego szczytu Unii Europejskiej. Czy jednak inwestorzy rzeczywiście doczekają się przełomu? Każdy zdaje sobie sprawę, ze zmiany w unijnym traktacie, które będą musiały zostać zaakceptowane przed parlamenty, czy też rządy poszczególnych krajów, mogą potrwać kilkanaście miesięcy, o ile nie znacznie dłużej.

A na to nikt nie może czekać. Z kolei koncepcja bilateralnych umów pomiędzy kilkoma krajami na dłuższą metę prowadzi do osłabienia pozycji Brukseli i zmierza do rozłamu w Unii Europejskiej i strefie euro. Angela Merkel powiedziała dzisiaj niemieckim parlamentarzystom, że rozwiązanie obecnego kryzysu może trwać lata – oni to zrozumieją, inaczej z rynkami finansowymi...

Dzisiaj kluczowym wydarzeniem będą dane z amerykańskiego rynku pracy, które poznamy o godz. 14:30. Więcej o nich, a także pozostałych publikacjach (ze strefy euro i Kanady) piszę w subiektywnym kalendarzu. Poświęćmy jednak chwilę sytuacji w Szwajcarii.

Wczorajsze spekulacje Bloomberga, iż tamtejsze władze rozważają podjęcie dodatkowych działań (łącznie z wariantem ujemnych stóp procentowych) są odpowiedzią na coraz słabsze dane, które mogą zapowiadać recesję w 2012 roku (nie wykluczyli tego wczoraj przedstawiciele rządowego biura prognoz SECO). Tyle, że wprowadzić ujemnych, nominalnych stóp procentowych za bardzo się nie da, a przesuwanie w górę limitu EUR/CHF kiedy sytuacja w strefie euro jest wciąż mocno niepewna, też raczej nie wchodzi w grę.

EUR/PLN: Dzienne wskaźniki w zasadzie wygenerowały sygnały sprzedaży, co może sugerować większą korektę. Jej znaczenie wzmacnia sygnał formacji „2B” – szybkie wyjście ponad szczyt na 4,5270 i równie szybki powrót, co miało miejsce w ostatnich dniach. Mocny opór to teraz okolice 4,50, a później 4,52. Dzisiaj doszło do przełamania linii trendu wzrostowego, która obowiązywała od końca października.

Zakładając utrzymanie się dobrych nastrojów dzisiaj i w kolejnych dniach (do 8-9 grudnia), nie można wykluczyć, że zejdziemy nawet w okolice 4,38-4,40. To wpisywałoby się w koncepcję dobrej pierwszej połowy grudnia na rynkach. Dzisiaj można oczekiwać próby testowania okolic 4,45.

USD/PLN: Dzienne sygnały wygenerowały sygnały sprzedaży, co może sugerować większy ruch w dół w kolejnych dniach. Tutaj też mamy sygnały z formacji „2B” – szybkie wyjście ponad szczyty 3,3650 i równie gwałtowny powrót – które miały miejsce w ostatnich dniach. Zakładając dalsze odbicie w górę na EUR/USD, można spodziewać się jeszcze dzisiaj próby złamania 3,30. Docelowo w kolejnych dniach możemy zejść w strefę 3,20-3,25.

EUR/USD: Rejon 1,3440, broni się jako mocne wsparcie, a dzienne wskaźniki generują sygnały kupna. Te przesłanki każą spodziewać się rychłego testowania mocnego oporu na 1,3550 i dalej próby złamania strefy 1,36. Pierwszej rzeczy nie można wykluczyć jeszcze dzisiaj po danych z USA, drugiej w przyszłym tygodniu. Docelowo rynek zaczyna realizować przedstawiany już w ubiegłym tygodniu scenariusz zwyżki w okolice 1,38.

GBP/USD: Po mocnej zwyżce z pierwszej połowy tygodnia, późniejsza korekta jest dość płytka, co każe spodziewać się kontynuacji zwyżek. Niewykluczone, że jeszcze dzisiaj zaatakujemy okolice 1,58, a w przyszłym tygodniu zmierzymy się z mocną strefą 1,59-1,60.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)