W ostatnich dniach zeszłego tygodnia amerykańska waluta straciła do euro. W znacznym stopniu było to uwarunkowane środowym komentarzem FED, w którym zabrakło zdecydowanego potwierdzenia przypuszczeń inwestorów co do stóp procentowych w USA.
Spora część rynku liczyła na bardziej ,,jastrzębi" komunikat ze względu na rosnącą inflację w Stanach Zjednoczonych. W tym scenariuszu upatrywana była ostatnia szansa dla dolara, który ostatnio ponownie traci do euro. Jednocześnie część inwestorów kupowała walutę europejską ze względu na czwartkowe posiedzenie EBC, podczas którego najprawdopodobniej zostaną podniesione europejskie stopy. Efektem tych wydarzeń był wzrost kursu EUR/USD do poziomu 1,5786. Ewentualne przebicie 1,5841 będzie sygnałem, że możemy zbliżyć się do historycznych poziomów na eurodolarze.
Polska waluta podlegała znacznym zmianom pod koniec zeszłego tygodnia. Po czwartkowym osłabieniu, w piątek obserwowaliśmy ponowne umocnienie złotówki. Kurs po osiągnięciu poziomu 3,3786 obniżył się i zakończył tydzień w okolicach 3,3550. Z kolei para USD/PLN w dalszym ciągu podążała za zmianami na eurodolarze. Osłabiający się dolar spowodował spadek kursu USD/PLN w okolice historycznego minimum na poziomie 2,1265. Jeśli EUR/USD przebije się jeszcze wyżej, to możemy liczyć na nowe rekordy na parze USD/PLN w tym tygodniu.
Początek tygodnia przyniesie trzy publikacje makro. Pierwszą z nich (godzina 8:00) będą dane o dynamice sprzedaży detalicznej w Niemczech. Oczekujemy, że wyniesie ona 3,3% r/r, co będzie oznaczało wzrost w porównaniu z poprzednim miesiącem, gdy wyniosła 3,0% r/r. Kolejna informacja to publikowane o godzinie 11:00 wstępne dane o inflacji w Eurolandzie w czerwcu. Prognozowany jest jej wzrost do poziom 3,8% r/r. Taki wynik potwierdziłby zdecydowanie, że na najbliższym posiedzeniu EBC podniesie stopy europejskie o 25 pb do 4,25%. Pod koniec sesji europejskiej poznamy jeszcze wartość wskaźnika PMI z Chicago. Oczekiwany jest jego spadek z 49,1 pkt do 48,5 pkt. Pogłebienie spadku pod poziom 50 pkt z pewnością byłoby czynnikiem dodatkowo wpływającym na osłabienie dolara.
