Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Waluty Europy Centralnej coraz mocniejsze

0
Podziel się:

Od rana na naszym rynku walutowym powróciła, jak się później okazało jedynie na chwilę, korelacja z kursem EUR/USD. Wzmocnienie dolara do euro wywołało niewielkie osłabienie złotego. Rynek najwyraźniej czeka na polskie, dobre dane makroekonomiczne.

Od rana na naszym rynku walutowym powróciła, jak się później okazało jedynie na chwilę, korelacja z kursem EUR/USD. Wzmocnienie dolara do euro wywołało niewielkie osłabienie złotego. Rynek najwyraźniej czeka na polskie, dobre dane makroekonomiczne.

Po 14.00, kiedy bank centralny Węgier podjął decyzję o podwyżce stóp o 50 pb. (oczekiwano 25 pb.) zaczął się wzmacniać forint, a to pomogło złotemu w dalszym umacnianiu się. Warto zauważyć, że złoty znowu wzmocnił się do dolara i euro mimo tego, że spadał kurs EUR/USD. To sygnalizuje, ze nasza waluta jest niezwykle mocna. Nie miał najmniejszego wpływu na rynek raport o inflacji bazowej. W czerwcu wzrosła, zgodnie z prognozami, o jeden procent. Raport GUS o koniunkturze w różnych sektorach gospodarki nie wniósł nic do obrazu sytuacji gospodarczej, bo okazało się, że zmiany były kosmetyczne.

Jednak można zakładać, że pozytywny wydźwięk kolejnych raportów (niekoniecznie tych) nie został całkowicie zlekceważony i mógł mieć udział w znacznym umocnieniu złotego. Jeśli w USA gospodarka ma zwalniać, a w Eurolandzie kuleje to rynki Europy Centralnej wydają się być tym miejscem, gdzie wzrost gospodarczy jest niezagrożony. To powinno też docelowo pomóc rynkowi akcji.

Indeksy giełdowe od poniedziałkowego otwarcia lekko spadały, ale obrót był wręcz żałosny, a reakcja KGHM na piątkowe spadki cen miedzi kosmetyczna. Już przed południem rynek ruszył na północ uległ presji płynącej z Eurolandu, gdzie reagowano na informacje płynące ze spółek. Okazało się, że France Telecom ma sprzedać swój udział w PagesJaunes za 3,3 mld euro. Philips korzystał z pogłosek o możliwej wojnie cenowej chętnych do zakupu jego oddziału produkcji półprzewodników (około 10 mld USD). Dobre wyniki kwartału opublikował też Vodafone. Obrót na GPW był jeszcze mniejszy niż w piątek, co sygnalizowało, że duże pieniądze pojechały na wakacje. To oczywiście żart, ale tak naprawdę rynek czeka na jakieś zdecydowane ruchy na giełdach światowych i na raporty kwartalne naszych spółek, a to znacznie zmniejsza obrót.

Dzisiaj zobaczymy jak w czerwcu kształtowała się sprzedaż detaliczna i stopa bezrobocia. Ten drugi raport od dawna nie ma wpływu na zachowanie rynków, ale oczywiście im niższe będzie bezrobocie tym lepiej dla gospodarki. Dane o sprzedaży detalicznej też rzadko znajdują natychmiastowe przełożenie na to, co robią gracze na rynkach finansowych, ale w sytuacji, kiedy koniunktura na świecie zdaje się słabnąć to wysoka dynamika sprzedaży sygnalizowałaby wzrost popytu wewnętrznego (mniejsze uzależnienie od eksportu), a to były doskonały sygnał dla gospodarki, a tym samy i dla spółek. Oczywiście istnieje możliwość, że te właśnie dane będą wykorzystane jako pretekst do mocniejszego ruchu, ale tak naprawdę na GPW wszystko będzie zależało od zachowania rynków zagranicznych i cen surowców.

Rynek, mimo małego obrotu, jest w „byczym” nastroju i czeka na impuls do wzrostów. Wczoraj taki impuls dostał z rynków USA i Eurolandu. Co prawda jest on wątpliwej natury, ale jeśli rzeczywiście obóz byków na coś takiego czekał to powinien tę sytuację wykorzystać i doprowadzić do wyraźnego wzrostu indeksów szczególnie, że w nocy nadal rosły ceny surowców. Jest tylko jedna niewiadoma: przekorna natura naszej giełdy, która nie lubi zachowywać się tak, jak tego wszyscy oczekują. Jednak niedźwiedziom będzie dzisiaj niezwykle trudno opanować sytuację, bo od dłuższego czasu nie widzę żadnego oporu podaży.

Jeśli zaś chodzi o rynek walutowy to dobre dane teoretycznie powinny wzmocnić złotego, ale ja bym radził uważać. Możliwe jest powiem, że złoty wzmacniał się między innymi dlatego, że czekano na dane makroekonomiczne. Jeśli tak to publikacja słabych danych naszą walutę przeceni, bo rynek będzie bardzo rozczarowany. Jeśli dane będą dobre to pop pierwszym okresie wzmocnienia złoty może też tracić zgodnie z zasadą „kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty”. Byłaby to jednak tylko niegroźna realizacja zysków.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)