Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Denderski
|

Wciąż sporo niewiadomych

0
Podziel się:

wczorajsza reakcja rynków finansowych pokazuje, że po euforii związanej z oddaleniem ryzyka upadłości AIG przyszedł moment refleksji i ponownej oceny sytuacji w USA.

Wciąż sporo niewiadomych

Teoretycznie trudno wskazać różnicę między 11,3 bln USD długu publicznego, a 10,6 bln USD długu publicznego - obie wartości to sumy praktycznie wirtualne, niemniej jednak wczorajsza reakcja rynków finansowych pokazuje, że po euforii związanej z oddaleniem ryzyka upadłości AIG przyszedł moment refleksji i ponownej oceny sytuacji w USA.

Perspektywa wzrostu stosunku długu do PKB powyżej 70%, najwyższego od połowy lat 50-tych, który wymusiłby wzrost rentowności oferowanych papierów skarbowych chyba przestaje się podobać zarówno w USA jak i poza granicami tego kraju. W teorii ekonomii problem długu publicznego został bardzo dokładnie przeanalizowany, ale nikt nie jest w stanie podać jednoznacznego ,,przepisu" na poziom relacji długu do PKB powyżej której zaczynają się ujawniać negatywne skutki zmniejszenia wiarygodności emitenta długu i wzrostu kosztów jego obsługi.

Póki co rynek spekuluje na temat tego, co może się stać, gdyż nikt na rynku nie ma żadnego benchmarku, który pozwoliłby odnieść sytuację bieżącą do przeszłych doświadczeń. Kryzysy walutowe związane z zadłużeniem prześladowały biedne kraje Ameryki Południowej, których dług denominowany był w walutach obcych. W przypadku USA problemem jest przyspieszenie dynamiki wzrostu długu publicznego denominowanego w walucie krajowej. Stąd wynika kluczowe pytanie - czy to może mieć jakikolwiek wpływ dla kursu walutowego? Z powodu braku precedensu (tj. tak dużego wzrostu zadłużenia w kraju o bardzo dużej gospodarce, którego waluta jest jedną z najważniejszy walut na świecie) można co najwyżej przeanalizować wszystkie ,,za" i ,,przeciw", za osłabieniem USD przemawiają: obawy inwestorów przed wzrostem ryzyka inwestycji w amerykański dług; wzrost podaży papierów denominowanych w USD może nieco obniżyć ich cenę wskutek działania prawa podaży i popytu o ile przyjmiemy, że istnieje pewien ,,poziom nasycenia" rynków amerykańskimi
obligacjami oraz obawy o stan amerykańskiej gospodarki wywołane oczekiwanym wzrostem rynkowych stóp procentowych wynikającego ze wzrostu rentowności papierów skarbowych. Przeciw osłabieniu USD wskazywałby argument o tym, że możliwości obsługi długu USA są wystarczające oraz to, że przy procesie przejmowania poprzednich firm inwestorzy nie żywili podobnych obaw. Niestety, na razie nie wiadomo, czy przypadkiem rząd USA nie posunął się za daleko. Obecny ruch EURUSD w górę może być spowodowany także i realizacją zysków sprowokowaną wzrostem niepewności co do sytuacji w USA. Po spadkach z 1,60 do 1,40 8 figur odreagowania to wcale nie tak dużo.

Na rynku lokalnym przy obecnych warunkach doszło do spadku kursu USDPLN ponieważ EURPLN ustabilizował się obecnie w range'u 3,27 - 3,30. Ważną informacją jest przeniesienie na dziś publikacji danych o bezrobociu i sprzedaży detalicznej, o czym GUS poinformował wczoraj po południu. Tym samym obok informacji o zamówieniach przemysłowych w strefie euro inwestorzy dostaną również dwie dodatkowe informacje o polskiej gospodarce, które dziś będą determinowały zmiany kursów złotego. Bezrobocie powinno wyraźnie spadać (zważywszy na to, że miara GUS-owska znacząco je przeszacowuje, w porównaniu z BAEL czy Eurostat) a co do dynamiki sprzedaży detalicznej raczej też nie mamy obaw - popyt wewnętrzny w naszej gospodarce ma się wciąż dobrze. RPP zaczyna dziś posiedzenie na którym najprawdopodobniej pozostawi stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Pomimo argumentów przemawiających za podwyżką członkowie RPP przypuszczalnie wybiorą nastawienie wyczekujące, odkładając
rozstrzygnięcia na okres po publikacji październikowej projekcji inflacji.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)