Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wzrost apetytu na ryzyko przed posiedzeniem FED

0
Podziel się:

Centralnym wydarzeniem makroekonomicznym podczas wczorajszej sesji w Polsce była publikacja danych dotyczących inflacji konsumenckiej w sierpniu. Wyniosła ona 1,5% r/r i była znacznie niższa od oczekiwań (1,9% r/r).

Zdaniem wiceminister finansów Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu będzie również poniżej 2%, a na koniec roku, jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego nie przekroczy celu 2,5%. Oczekiwania te oddalają perspektywę podwyższenia stóp procentowych w naszym kraju w ciągu najbliższych miesięcy. Jednak zdaniem członka RPP Dariusza Nogi w 2007 roku potrzebna będzie jeszcze jedna podwyżka.

Zmniejszenie się szans na podniesienie kosztu pieniądza w Polsce zachęciło inwestorów do kupna rodzimych instrumentów dłużnych. Rentowność pięcioletnich obligacji spadła z poziomu 5,68% do 5,51%.
Zaskakujące dane o inflacji nie wpłynęły na kurs złotego. Na wartość polskiej waluty obecnie bardziej oddziałuje rynek zagraniczny, a wydarzenia z Polski nie mają dużego znaczenia, czego mieliśmy już przykład po wtorkowej publikacji deficytu obrotów bieżących w naszym kraju za sierpień.

W czwartek złoty osłabił się nieznacznie względem dolara i euro. Obecnie za amerykańską oraz europejską walutę płaci się tyle samo, co na koniec wczorajszej sesji i ok 1 gr. więcej niż na koniec środowej. Aktualny kurs USD/PLN to 2,7250 zł, natomiast EUR/PLN to 3,7800 zł. W kolejnych godzinach oczekujemy spadku wartości dolara do poziomu 2,7150 zł, natomiast kurs euro powinien wahać się w przedziale 3,77-3,79 zł.
Dzisiaj o 14.00 poznamy dane z Polski dotyczące podaży pieniądza M3 w sierpniu. Prognozuje się, ze wzrosła ona o 1% m/m. Publikacja ta jednak nie powinna mieć znacznego wpływu na kurs złotego.

Wczorajsza sesja na rynku międzynarodowym była pierwszą od ponad tygodnia, która przyniosła lekkie osłabienie euro. Skala tego spadku nie była jednak znacząca w porównaniu do dynamicznych wzrostów z ostatnich dni. Najniżej kurs spadł do poziomu 1,3862 powracając na koniec dnia do 1,3885. Taki przystanek we wzrostach jest rzeczą jak najbardziej normalną i nie oznacza końca zwyżki pary EUR/USD. Prawdopodobne jest, że będzie ona kontynuowana do wtorkowego posiedzenia FED. Jednak po tym wydarzeniu, naszym zdaniem kurs czeka większa korekta.

Warto wspomnieć też o zachowaniu giełd w ostatnim czasie. Obserwowany na rynkach wzrost apetytu na ryzyko przekłada się pozytywnie na światowe indeksy. Zarówno giełdy w USA jak i Azji zamknęły się wczoraj na sporych plusach. Jedną z przyczyn takiego wzrostu apetytu na ryzyko jest ponownie słabnący kurs jena. Dzisiaj rano za dolara płacimy ponad 115 JPY , natomiast za euro około 160 JPY.

Niewielki, ale jednak pozytywny wpływ miały też wczorajsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Podana liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA w ubiegłym tygodniu była niższa od prognozy 325 tysięcy i w rzeczywistości wyniosła 319 tys.

Niespodziewaną informacją na wczorajszej sesji było podniesienie przez Bank Szwajcarii SNB stopy procentowej o 25 punktów. Obecnie wynoszą one już 2,75 %. Decyzja SNB miała na celu prawdopodobnie wzmocnienie wciąż tracącego na wartości franka.

Dzisiejsza sesja przyniesie publikacje dużej ilości danych z zagranicy. Do najważniejszych należeć będzie ze Stanów Zjednoczonych: Indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan za wrzesień (prognoza 83,4) ,deficyt C/A w II kwartale 2007 (prognoza -190 mld USD) oraz sprzedaż detaliczna za sierpień (prognoza 0,4% m/m). Ze strefy euro poznamy natomiast ostateczną inflację HICP za sierpień. W tym przypadku prognozy zakładają, iż pozostanie ona bez zmian (1,8% r/r).

W ciągu dnia naszym zdaniem kurs EUR/USD powinien przebywać w konsolidacji w przedziałach 1,3840 - 1,3890.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)