Efektem tego była silna zniżka praktycznie wszystkich indeksów na światowych parkietach - szczególnie dramatyczne spadki dotknęły giełdy rynków wschodzących - polski WIG 20 stracił dziś 5,7%. Każde zawirowanie na światowym rynku finansowym wywołuje bowiem wzrost awersji do ryzyka, co powoduje wycofywanie się inwestorów z uznawanych za bardziej ryzykowne ,,emerging markets".
To z kolei, oprócz zniżki na giełdach, wywołuje zwykle osłabienie się kursów walut regionu. Złoty zniżkował dziś względem euro do poziomu 3,4750, a w stosunku do dolara spadł do 2,5670.
Wzrost awersji do ryzyka równie dobrze odzwierciedliła para USD/JPY - jen umocnił się dziś względem dolara do poziomu 100,20. Zniżka USD/JPY wywołana jest spadkiem skali transakcji typu carry trade. Transakcje te są szczególnie popularne w czasie hossy - inwestorzy zaciągają nisko oprocentowane pożyczki w jenie, celem finansowania bardziej ryzykownych inwestycji giełdowych.
Jednak niestabilność oraz wysoka zmienność na rynkach skutecznie odstraszają inwestorów przed podejmowaniem tego typu transakcji, co wywołuje umocnienie jena. Dolar umacniał się natomiast w stosunku do euro - kurs EUR/USD zniżkował dziś do poziomu 1,3480 - najniższego od 13 miesięcy. Spadek eurodolara spowodowany był wzrostem obaw o europejski sektor finansowy, który boryka się z coraz poważniejszymi problemami.
Niespokojnie było również na rynku surowców. Na fali obaw o spowolnienie gospodarcze na świecie i spadek popytu globalnego ropa naftowa zniżkowała poniżej psychologicznego poziomu 90 dolarów, cena miedzi natomiast spadła do 20-miesięcznego minimum.