Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Zielony" odreagowuje

0
Podziel się:

Piątkowy poranek przynosi odreagowanie wczorajszego silnego osłabienia dolara wobec europejskich walut.

Piątkowy poranek przynosi odreagowanie wczorajszego silnego osłabienia dolara wobec europejskich walut. O godzinie 9:11 kurs EUR/USD testował poziom 1,2674, GBP/USD 1,8882, a USD/CHF 1,2559, wobec nocnych ekstremów odpowiednio na poziomach 1,2712, 1,8819 i 1,2519. To jednak czy dzisiejsze notowania na głównych parach zakończą się korektą, w głównej mierze zależy już tylko od tego, jakie dane napłyną o 14:30 z USA. Wówczas zostanie opublikowany raport o PKB, deflatorze i PCE w III kwartale br.

Wczorajsze, wyraźne osłabienie dolara mogło zaskakiwać. Już dawno na głównych parach nie było tak zdecydowanych impulsów, które nie są przerywane przynajmniej stabilizacją. Ale wczorajsze osłabienie nie mogło zaskakiwać, w kontekście publikowanych danych makroekonomicznych. W zasadzie, chyba jedynie dzięki temu, że trzeba było się w nie wczytać, żeby zobaczyć dlaczego są złe, osłabienie dolara nie było większe.

Liczba nowych bezrobotnych wzrosła w ostatnim tygodniu do 308 tys., wobec prognozowanych 305 tys. Ten raport jednak się nie liczył. W odróżnieniu od danych o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA. Wzrosły on aż o 7,8 proc. Problem w tym, że wzrost z wyłączeniem środków transportu wyniósł zaledwie 0,1 proc., podczas gdy oczekiwano wzrostu o 1 proc. To spory minus.

Prawdziwą bombą okazał się jednak raport o sprzedaży nowych domów. Sprzedaż wzrosła o 5,3 proc., podczas gdy oczekiwano, że pozostanie bez zmian. Tyle tylko, że ten duży wzrost wynikał z faktu, że mediana ceny spadła o prawie 10 proc. i był to największy spadek od 36 lat. Amerykanie więc kupują nowe domy tylko dlatego, że ich ceny wyraźnie spadają. To zdecydowany minus. Zwłaszcza, że w ujęciu rocznym, dynamika sprzedaży jest ujemna już 9-ty miesiąc. Jeżeli do tego dodać silny spadek cen i potraktować jako wskaźnik wyprzedzający, to dane te zwiastują recesję w USA. Zresztą nie tylko one. Od kwietnia br. utrzymuje się ujemna roczna dynamika wydawanych pozwoleń na budowy domów i rozpoczętych budów. To również sygnał recesyjny. I wcale nie należy tu przyjmować za dobrą monetę, wczorajszej wypowiedzi byłego szefa Fed Alana Greenspana, który powiedział, że najgorsze rynek nieruchomości ma już za sobą.

Dziś wydarzeniem dnia jest publikacja raportu o wzroście amerykańskiego PKB w III kwartale br. Przy czym, z punktu widzenia rynku walutowego, nie będzie się liczył sam wzrost PKB, ale również miary inflacji. Wyższy od prognoz wzrost gospodarczy i wysokie odczyty PCE i deflatora, mają szanse wzmocnić dolara. Tworzą bowiem szanse na powrót podwyżek stóp procentowych w USA. Odwrotna konfiguracja osłabi amerykańską walutę. Ta może też stracić na wartości, gdyby wzrost odnotował wskaźniki inflacyjne, ale poniżej 2 proc. spadł PKB.

Marcin R. Kiepas

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)