Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Regulski
|

Złe dane makro osłabiają dolara

0
Podziel się:

Podczas wczorajszej sesji kurs złotego pozostawał pod wpływem rynków zagranicznych. Słabe wyniki sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym w Stanach Zjednoczonych przyczyniły się do dalszego wzrostu kursu euro względem dolara.

Złe dane makro osłabiają dolara

Podczas wczorajszej sesji kurs złotego pozostawał pod wpływem rynków zagranicznych. Słabe wyniki sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym w Stanach Zjednoczonych przyczyniły się do dalszego wzrostu kursu euro względem dolara.

W reakcji na to polska waluta umocniła się względem dolara, natomiast osłabiła nieznacznie w stosunku do euro. Na notowania złotego w dalszym ciągu nie oddziałują w znacznym stopniu wydarzenia z Polski. Wczoraj poznaliśmy kilka pozytywnych dla naszego kraju danych. Sprzedaż detaliczna w sierpniu wzrosła o 17,4% r/r, co jest wynikiem lepszym od oczekiwań. Bezrobocie w tym samym miesiącu obniżyło się do poziomu 12%.

Minister Finansów Zyta Gilowska ogłosiła, że deficyt budżetowy na koniec 2007 roku będzie mniejszy niż 23 mld zł, podczas gdy wcześniej zakładano go na poziomie 30 mld zł. Wszystkie te dane świadczą o polepszaniu się stanu polskiej gospodarki i dają nadzieje na jej dalszy szybki rozwój. Jednak te dobre perspektywy nie są w stanie obecnie umocnić złotego, gdyż jest już on wyjątkowo silny względem większości głównych walut, a dalsza znaczna aprecjacja mogłaby ograniczać wzrost gospodarczy, szkodząc eksporterom.

Dlatego wydaje się, że w obecnej sytuacji, gdy zagrożenie inflacyjne nie jest znaczne, Rada Polityki Pieniężnej będzie się wstrzymywać z dalszymi podwyżkami stóp procentowych w naszym kraju zarówno w tym, jak i w kolejnych miesiącach tego roku. Dzisiaj, prócz ogłoszenia przez tę instytucję decyzji w sprawie wielkości kosztu pieniądza, poznamy z pewnością komentarze jej członków na temat możliwych dalszych posunięć Rady. Nie powinny one jednak mieć wpływu na notowania polskiej waluty.

Za dolara płaci się obecnie 2,67 zł natomiast za euro 3,77 zł. W kolejnych godzinach kurs pary USD/PLN będzie zmierzał w kierunku poziomu 2,69 zł, natomiast EUR/PLN pozostanie w przedziale wahań 3,7650-3,7850.

Warte wspomnienia są wnioski wypływające z raportu przygotowanego ostatnio przez agencję Moody's na temat perspektyw polskiej bankowości. Oceniono je jako stabilne, a obecne zawirowania na rynkach finansowych nie powinny dotknąć bezpośrednio polskiego rynku. Rodzime instytucje nie są zaangażowane bezpośrednio w sektor trudnych kredytów hipotecznych w USA.

Ogólny profil ryzyka uległ poprawie mimo, że udział ryzykownych pożyczek pozostaje najwyższy wśród państw naszego regionu. Są to wnioski dość uspokajające, potwierdzające stabilność obecnego systemu bankowego w Polsce, któremu nie grożą podobne problemy jakie występują w innych krajach.

We wtorek z rynków zagranicznych nadbiegły kolejne niepokojące wieści. Sprzedaż domów na rynku wtórnym w Stanach Zjednoczonych wyniosła w sierpniu 5,5 mln r/r, podczas gdy miesiąc wcześniej wyniosła 5,75 mln r/r. Kolejny raz również spadły ceny mieszkań. Indeks nastrojów konsumentów Conference Board osiągnął w sierpniu najniższy poziom od 2 lat, 99,8 pkt, oczekiwano wartości 104,3 pkt, natomiast w lipcu wyniósł on po korekcie 105,6 pkt.

Znaczne straty ogłosiła jedna z największych w Stanach Zjednoczonych firma budowlana. Wszystkie te dane nie przyczyniły się jednak do znacznego powrotu awersji do ryzyka. Giełda amerykańska zakończyła wczorajszą sesję na niewielkim plusie, jen ponownie się osłabił. Ucierpiał natomiast amerykański dolar. Kurs euro wyrażany w tej walucie ustanowił kolejny historyczny szczyt. Jest on obecnie umiejscowiony na poziomie 1,4160 USD.

Takie zachowanie rynków świadczy o tym, że inwestorzy bardziej uwierzyli w rychłe kolejne obniżki kosztu pieniądza w USA i zamiast wycofywać się z ryzykownych aktywów, w dalszym ciągu lokują w nie środki. Mamy tu do czynienia ze zjawiskiem hazardu moralnego, którego wystąpienia na szerszą skalę obawiano się już przed pierwszym cięciem stóp.

W obliczu jego zaistnienia, każda kolejna interwencja FED, zamiast ograniczać ryzyko powstania kryzysu, wręcz je zwiększa wpędzając się w ślepy zaułek. Już za miesiąc instytucja ta stanie kolejny raz przed trudnym wyborem dalszego kierunku prowadzenia swej polityki. Obecnie w zasadzie każde posunięcie może przynieść pogorszenie sytuacji, stąd złożoność tego położenia. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem powinno być wstrzymanie się od dalszej interwencji, by rynki same powróciły do równowagi.

Również dzisiaj poznamy ważne dane makroekonomiczne z gospodarki amerykańskiej. Zostanie stamtąd przedstawiona wielkość zamówień na dobra trwałe w sierpniu. Oczekuje się, ze ich ilość spadnie o 3,1% r/r, podczas gdy miesiąc wcześniej wzrosła o 6%. Jeśli informacje te okażą się niekorzystne, kurs euro względem dolara może chwilowo osiągnąć kolejny szczyt. Za europejską walutę płaci się obecnie 1,4130 USD. Przynajmniej do momentu ogłoszenia danych ze Stanów, tj do godziny 14:30 naszego czasu, kurs EUR/USD powinien się obniżyć do poziomu 1,4090 USD.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)