Sytuacja na rynkach ulega w ostatnich dniach dynamicznym zmianom i ta nerwowość powinna zostać utrzymana w najbliższych dniach. Po wczorajszym rajdzie dolara w kierunku północnym, rano mieliśmy kontynuację tego ruchu, jednak już w spokojniejszym wydaniu.
Po przekroczeniu wczorajszych minimów na poziomie 1,4595 eurodolar powrócił do poziomu 1,47. Tak jak podczas poprzedniej sesji walucie europejskiej zaszkodziła informacja ECB o możliwej obniżce prognoz wzrostu gospodarczego, tak dziś korektę spadków EUR/USD wywołały bardzo słabe wyniki największej amerykańskiej firmy brokerskiej- Merrill Lynchu. Strata w czwartym kwartale 2007r na poziomie 9,83 miliardów dolarów była dużo wyższa od prognoz analityków (prognozy mówiły o stracie rzędu 3-4 mld USD). To nie był koniec napływu złych danych ze Stanów.
Po południu poznaliśmy fatalne informacje z amerykańskiego rynku nieruchomości- liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła o 8,1 proc., a liczba rozpoczętych budów spadła o 14,2 proc do najniższego poziomu od 1991r. Jedyną pozytywną informacją był spadek liczy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Wydawało się, że po tych złych raportach euro ulegnie dalszemu wzmocnieniu, jednak nastąpiło coś zupełnie odwrotnego. Po danych umocnił się dolar, co było dość zaskakujące. Inwestorzy albo zmienili nastawienie do eurodolara, albo przyzwyczaili się do złych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, albo po prostu obawy o recesję wywołują niekontrolowane ruchy na rynkach
Na rynku złotego sytuacja pozostawała dziś względnie spokojna. Nasza waluta podążała za zmianami eurodolara i pod koniec dnia kursy EUR/PLN, USD/PLN oraz GBP/PLN wynosiły odpowiednio: 3,5960; 2,45; 4,8270.